Ireneusz Raś dementuje informacje o swoich rozmowach z Polskim Stronnictwem Ludowym. – Bzdura – mówi w rozmowie z Niezalezna.pl. Polityk w rozmowie z naszym reporterem nie szczędził ostrych słów pod adresem władz Platformy Obywatelskiej.
Chwilę po opublikowaniu naszego tekstu o rozmowach z PSL oddzwonił do nas poseł Ireneusz Raś. – Bzdura – powiedział.
– Ci moi byli koledzy chyba produkują fake newsy.
- ocenił.
Starają się tą indolencję i brak klasy w kierunku moim i Pawła Zalewskiego odwrócić. Nikt o zdrowych zmysłach dzisiaj nie podnosi takich kwestii, ani się tak nie dogaduje. To jest wyłącznie odwracanie uwagi od fatalnego potraktowania tej sprawy
– powiedział nam polityk.
„Jak pan ma takiego informatora, to niech mu pan powie, że jest kłamcą” – dodał.
Dopytany o rozmowy z PSL mówi:
"Na razie żadnego kroku nie podejmuję" – dodał Ireneusz Raś.
Zapytaliśmy, czy razem z posłem Zalewskim otrzymali już uzasadnienie decyzji zarządu o wykluczeniu z partii.
Nie, no właśnie nie. Proszę zobaczyć w jaki sposób usunęli nas z funkcji w komisjach, jakim fortelem to uczyniono. Nie wiem na jakiej podstawie utrzymują nas w klubie, kiedy wykluczyli nas z partii. To jedna wielka granda co robią. Można kłamać, ale są granice
– ocenił.