- Nie pozwolimy na to, żeby zboże, w interesie korporacji z Niemiec i Holandii, które wyprowadzają produkcję z żywności z Unii Europejskiej na Ukrainę, by stamtąd bezcłowo sprowadzać ją do UE zarabiając na tym miliardy, zalewało polski rynek, szkodząc polskim rolnikom - powiedział w Opolu wiceminister rolnictwa, Janusz Kowalski.
- Polscy rolnicy mogą spać spokojnie. Jesteśmy przygotowani do przedłużenia embarga na zboża z Ukrainy na kolejne miesiące - powiedział Kowalski, który jednocześnie opowiedział się za poszerzeniem listy m.in. o owoce miękkie.
Kowalski poinformował też, że tranzyt zbóż przez Polskę nie jest utrudniony, i - według niego - rozwiązanie to dobrze się sprawdza.
Odnosząc się do zapowiedzi władz Ukrainy, które zamierzają zaskarżyć decyzję Polski do WTO, Kowalski zapewnił, że Polska jest do tego przygotowana i z pewnością wygra przed międzynarodowym arbitrażem.
- Chciałbym przypomnieć, że w 2016 r. byłem organizatorem zespołu prawników, który wygrał przed międzynarodowym sądem 1,5 miliarda dolarów od Gazpromu. Ufam, że Ukraina zejdzie z konfrontacyjnego kursu. (...) I tak ten spór wygramy, bo Polska ma doskonałych prawników. Polska pomaga Ukrainie. Tranzyt ukraińskich zbóż przez Polskę rośnie
– powiedział wiceminister.
Pytany o ocenę wizyty lidera Agrounii Michała Kołodziejczaka w instytucjach unijnych, Kowalski powiedział, że Kołodziejczak zamiast wspomagać interesy polskich rolników, atakuje polskiego komisarza.
- Dzisiaj to Europejska Partia Ludowa odpowiada za ataki na polskie rolnictwo. Apeluję do PSL i KO, że jeżeli nie potrafi w KE i Parlamencie Europejskim wspierać polskich interesów, to niech przynajmniej milczy - powiedział Kowalski.
Wiceminister poinformował, że do czerwca tego roku z Polski wyeksportowano 4 mln ton zboża, dzięki czemu w magazynach i elewatorach powinno być miejsce na zboże dostarczane przez polskich rolników.