Bilety na prywatne przyjęcie zorganizowane w rezydencji biznesmena były w cenie od 2800 dolarów do 15000 dolarów.
Donald Trump był witany przez tysiące sympatyków, którzy skandowali, „cztery lata więcej,” „USA, USA" oraz „Trump na prezydenta!”. Na ulicach luksusowej dzielnicy Newport Beach były tłumy popierających Trumpa Amerykanów.
W miniony weekend organizowano szereg wieców dla poparcia polityki Trumpa. Kalifornia do połowy lat 90. głosowała na Republikanów. Stąd pochodzi Richard Nixon i Ronald Reagan - tutaj na przedmieściach Los Angeles mieszczą się ich biblioteki. W Kalifornii w powszechnym głosowaniu przez ostatnich kilka kadencji wygrywają Demokraci, jednak największe dotacje dla Trumpa płyną właśnie stąd. To w Kalifornii Trump zebrał 10,78 milionów dolarów; dla porównania pochodząca stąd Kamala uzbierała tutaj tylko 2,84 milionów.
Wielu komentatorów wyrażało zdziwienie, że prezydent na ostatnim etapie kampanii nie pojechał do Ohio czy innego "swing state". "Wszystkim wydawało się, że prezydent pojedzie do miejsc, które są obecnie polem walki" - powiedział w rozmowie z "Times" Jon Fleischman związany ze środowiskiem kalifornijskich Republikanów. "Nikt w sumie nie pomyślał, że hrabstwo Orange w Kalifornii jest jak bankomat" - powiedział Fleischman.
Na bankiecie w domu 28-letniego milionera zagrał zespół Beach Boys” znany ze słynnych przebojów jak „California girls." Muzycy Brian Wilson i Al Jardine wcześniej uczestniczyli w imprezach charytatywnych mających na celu wsparcie kampanii Trumpa.
Palmer Luckey rozpoczął swoją karierę w wieku 19 lat, założył firmę Oculus Rift, specjalizującą się w tworzeniu wirtualnej rzeczywistości. W 2014 roku sprzedał ją Facebookowi za 3 miliardy dolarów. Luckey przeznaczył już 1,7 miliona dolarów na tegoroczną kampanię Trumpa. Jeden z jego startupów promuje plan budowania granicy z Meksykiem. Firma technologiczna pracuje nad stworzeniem wirtualnej granicy z USA.
Po wizycie w Kalifornii prezydent udał się do Carson City w Newadzie.