Budowa niezależnych instytucji stała się fundamentem, na którym powstała Solidarność, a następnie niepodległa Polska - mówili działacze opozycji demokratycznej w PRL Antoni Macierewicz oraz Piotr Naimski w rocznicę powstania KOR.
Z okazji 44. rocznicy ogłoszenia "Apelu do społeczeństwa i władz PRL", którego 14 sygnatariuszy nawoływało do solidarności i wzajemnej pomocy w obliczu robotniczych protestów w Radomiu, Ursusie oraz Płocku w czerwcu 1976, w Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL w Warszawie zorganizowano konferencję. Wzięli w niej udział dwaj sygnatariusze apelu: Antoni Macierewicz i Piotr Naimski.
Macierewicz, współzałożyciel Komitetu Obrony Robotników i Komitetu Samoobrony Społecznej "KOR”, wskazał, że poprzez powstanie KOR rozpoczęła się budowa instytucji oraz ruchów społecznych, które doprowadziły do powstania NSZZ "Solidarność" i ostatecznie przemian ustrojowych. Według Macierewicza, powstanie KOR to cezura między działalnością konspiracyjną i jawną; podkreślił doniosłą rolę opozycyjnej prasy, pism takich jak harcerski "Głos" czy "Biuletyn Informacyjny" KORu.
Były szef MON wskazywał na korzenie wielu spośród założycieli KOR: harcerskie drużyny "Czarna Jedynka" z LO im. Tadeusza Reytana i " Czarna Siedemdziesiątka" z liceum im. Konopnickiej. Przypomniał również o innych środowiskach - duszpasterskich oraz organizacjach takich, jak Klub Inteligencji Katolickiej. Przywołał nazwiska działaczy, którzy również odegrali znaczące role w powstaniu i funkcjonowaniu KOR, w tym Wojciecha Onyszkiewicza, Jana Olszewskiego, Janusza Krupskiego, Bogdana Borusewicza, Jana Cywińskiego, a także niedawno zmarłego Henryka Wujca.
- Taktyka nieformalnego, jawnego działania w komunistycznym państwie przyniosła bardzo dobre rezultaty - mówił Piotr Naimski. Przypomniał, że podstawowym celem powstania KOR był udzielenie pomocy prawnej represjonowanym po wydarzeniach czerwca 1976 robotnikom ze strajkujących zakładów. Zaznaczył, że nie były to tylko zakłady w Radomiu, Ursusie i Płocku, ale kilkadziesiąt zakładów w całej Polsce.
- Spontaniczność i rozległość protestów spowodowały, że władze komunistyczne musiały się cofnąć. To był olbrzymi sukces - nasz, polski, a porażka władzy komunistycznej, która była przykrywana represjami. Właśnie ta fala represji, która się wtedy rozlała, sprowokowała nasze działanie i reakcję
- podkreślił. - Uznaliśmy, że tym ludziom, którzy wystąpili przecież w imieniu nas wszystkich, (także) ich rodzinom, należy pomóc, nie można ich zostawić - mówił obecny pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej.
- W tym miejscu, 30 lat po wolnych wyborach, usiłujemy zorganizować instytucję publiczną, muzeum, które będzie dla Polaków znakiem historii i znakiem na przyszłość, i które będzie w Warszawie tak samo ważne jak Muzeum Powstania Warszawskiego, albo jak dla Polski ważne staje się muzeum na Westerplatte. Ta instytucja napotyka wiele kłopotów na drodze do zorganizowania się
- mówił Naimski, odnosząc się do Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL.
Macierewicz podkreślił, że budynek dawnego aresztu i więzienia przy Rakowieckiej musi pozostać w nienaruszonym kształcie, tak jak obóz koncentracyjny w Oświęcimiu. - Ma przywoływać pamięć rzeczywistego dramatu ludzi, którzy tutaj przez zbrodniarzy komunistycznych byli więzieni - powiedział.
23 września 1976 r. powstał Komitet Obrony Robotników (KOR) - jedno z najważniejszych ugrupowań opozycyjnych w PRL-u. Stał się on intelektualną i organizacyjną podstawą dla Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Solidarność", pierwszego za "żelazną kurtyną" niezależnego związku zawodowego.
KOR był reakcją na represje, które w 1976 r. spotkały robotników z Radomia, Ursusa i Płocka. Głównym celem Komitetu było niesienie pomocy prawnej i finansowej represjonowanym przez peerelowskie władze robotnikom i ich rodzinom.
Za datę powstania KOR uznaje się 23 września 1976 roku - dzień publikacji "Apelu do społeczeństwa i władz PRL", pod którym podpisało się 14 opozycjonistów, w tym Jacek Kuroń, Jan Józef Lipski, Stanisław Barańczak oraz Macierewicz i Naimski.