Skierniewicka Placówka Opiekuńczo-Wychowawczej „Dom” miała obowiązek przyjąć przywiezionych młodych migrantów, ponieważ dysponuje czterema miejscami interwencyjnymi. Zatrzymanych na którejś z granic nielegalnych migrantów wywieziono więc w głąb Polski, pod Łódź.
W Skierniewicach zameldowali się oni w środę, o czym pisaliśmy na niezalezna.pl. W przypadku dwóch z nich nie wiadomo nawet, czy naprawdę są niepełnoletni.
Nowo przyjęci wychowankowie to dwóch nastolatków pochodzących z Gwinei oraz jeden z Iranu. Dwóch chłopców porozumiewało się w języku francuskim oraz częściowo w języku angielskim. 17-latek z Iranu posiadał ważny paszport, natomiast pozostali nie mieli przy sobie dokumentów tożsamości. Wychowawcy placówki, mając na uwadze komfort i bezpieczeństwo zarówno nowo przybyłych chłopców, jak i dotychczasowych podopiecznych, zaadaptowali pokój odwiedzin na potrzeby tymczasowego noclegu oraz z należytą starannością wdrożyli standardowe procedury adaptacyjne, przewidziane dla nowych przyjęć
– powiedział Przemysław Rybicki, rzecznik prasowy skierniewickiego ratusza w wypowiedzi udzielonej portalowi skierniewice.naszemiasto.pl.
Procedury procedurami, ale chłopcy nie zamierzali się adaptować.
Trzej nieletni cudzoziemcy, którzy przebywali w placówce samowolnie oddalili się z niej w nocy z poniedziałku na wtorek. Zgodnie z procedurami, o zdarzeniu natychmiast poinformowano właściwe służby, w tym policję
– dodał bowiem Rybicki.
Co ciekawe, portal skierniewice.naszemiasto.pl początkowo artykuł na temat sprawy zatytułował "Byli, ale nie ma. Nielegalni migranci umieszczeni w domu dziecka uciekli" (w Google, jest jeszcze link do artykułu) - po czym przerobiono tekst i tytuł, a informację o ucieczce umieszczono dyskretnie na samym końcu.