Lokalne media przytoczyły wypowiedzi okolicznych mieszkańców miejsca zdarzenia, z których wynika, że do eksplozji na polu kukurydzy doszło tuż przed północą.
Z redakcją Telewizji Republika połączył się jeden z mieszkańców Osin pan Grzegorz, który potwierdził, że zadzwonił na policję chwilę po tym jak usłyszał o godz. 23.58 wybuch. Podobna godzina (22.58 - czas zimowy) widnieje na nagraniu przekazanym lokalnym mediom.
Nie zgadza się godzina
Rozmówca stacji przyznał, że w rozmowie z przybyłymi tuż po północy na miejsce zdarzenia funkcjonariuszami poinformował ich, że był to wybuch podobny bardziej do bomby, a nie wybuch np. straszaka na dziki.
Podkreślił, że zdziwiło go, że nie widział ognia po tak silnej eksplozji. Takie informacje potwierdziła Straż Pożarna, która nie przeprowadzała akcji gaśniczej na miejscu.
Podobną relację przekazał lokalnym mediom inny mieszkaniec okolicznej miejscowości, który telewizji Łuków TV powiedział, że wybuch usłyszał około północy.
Policja w dotychczasowych komunikatach informowała, że służby otrzymali zgłoszenie dopiero ok. godz. 2.00 w nocy z wtorku na środę. Z naszych informacji wynika, że pierwsza na miejscu pojawiła się straż zadysponowana przez dyspozytora numeru alarmowego. Po zweryfikowaniu zdarzenia kolejno na miejsce zostały wezwane także inne służby.