Publiczne pieniądze wydane na grzywny, a w kamienicy nadal mieszkają ludzie. To trzy rodziny.
– Jedna z nich przyjęła nowy lokal i czeka na jego remont
– wyjaśnia Jolanta Baranowska z łódzkiego ratusza.
– Druga z rodzin jest zainteresowana propozycją mieszkania zamiennego złożoną 19 listopada przez Zarząd Lokali Miejskich. Trzecia zaś lada dzień dostanie kolejną, ósmą już propozycję lokalu
– dodaje urzędniczka.
Podkreśla także, że w przypadku drugiej rodziny była to szósta propozycja.
Jednak wynika z informacji, do których dotarła redakcja DŁ "GPC", lokale zaproponowane przez miasto znajdowały się albo na piętrach – gdzie osoby niepełnosprawne, a takie są w tych rodzinach, się nie dostaną – albo w suterenach, zdewastowane, bez podstawowych udogodnień.
"Pani inspektor z UMŁ nie wspomina także o tym, że we wrześniu br. pierwsza rodzina (matka z niepełnosprawną, dorosłą córką), która zgodziła się na propozycje miasta w maju br., a mieszka pod walącym się dachem, zagrażającym życiu, otrzymała pismo z informacją, że skończyły się pieniądze na remonty i przeznaczone dla niej mieszka-nie wyremontowane na razie nie zostanie"
- czytamy w Dodatku Łódzkim.
CZYTAJ WIĘCEJ w dzisiejszym wydaniu Dodatku Łódzkiego "Gazety Polskiej Codziennie"!