"Zgłosiłem do Prokuratury przypadki nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, rasowych, etnicznych na Marszu Niepodległości" - poinformował dziś prezydent stolicy Rafał Trzaskowski. Dodał, że będzie śledztwo, ponieważ sąd uwzględnił jego zażalenie na odmowną decyzję Prokuratury. A jeszcze niedawno - bo w kampanii wyborczej - deklarował, że... może pójść na Marsz.
Rafał Trzaskowski przed drugą turą wyborów prezydenckich za wszelką cenę chciał pozyskać choć część wyborców ze środowisk narodowych, którzy w pierwszej turze mogli poprzeć Krzysztofa Bosaka. Padła nawet deklaracja:
Pójdę na Marsz Niepodległości jeśli nie będzie wykorzystywany politycznie
Ale kampania wyborcza już minęła, Trzaskowski prezydentem kraju nie został i dziś ogłosił, że zgłosił do Prokuratury przypadki nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, rasowych i etnicznych na Marszu Niepodległości.
- #WarszawaDlaWszystkich to miasto wolne od nienawiści. Dlatego zgłosiłem do prokuratury przypadki nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, rasowych etnicznych na Marszu Niepodległości. Będzie śledztwo - sąd uwzględnił moje zażalenie na odmowną decyzję Prokuratury
- napisał na Twitterze prezydent stolicy.
#WarszawaDlaWszystkich to miasto wolne od nienawiści. Dlatego zgłosiłem do prokuratury przypadki nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, rasowych etnicznych na Marszu Niepodległości. Będzie śledztwo - sąd uwzględnił moje zażalenie na odmowną decyzję prokuratury.
— Rafał Trzaskowski (@trzaskowski_) September 24, 2020
Chodzi o Marsz Niepodległości, który odbył się w 2019 roku. Zdaniem urzędników, symbole, znaki i hasła, które pojawiły się wówczas na nim, wyczerpują znamiona nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych i etnicznych. Jak wyjaśniała rzecznik ratusza Karolina Gałecka, prezydent stolicy złożył zażalenie na decyzję Prokuratury o odmowie wszczęcia postępowania w tej sprawie. "Sąd uwzględnił zażalenie prezydenta i polecił wszcząć śledztwo" - powiedziała Gałecka.
Decyzja Trzaskowskiego spotkała się z krytyką komentatorów, którzy wypominają mu sytuację z kampanii wyborczej:
A pamiętam tony uwielbienia dla Marszu przed drugą turą. Czego to się nie obieca, by zyskać głosy wyborców, prawda? Zalatuje wyborczą prostytucją - ale czegóż innego się tu można było spodziewać...
— Wojciech Sumlinski (@wsrnevergiveup) September 24, 2020
Zająłby się Pan w końcu prawdziwymi problemami, które trapią warszawiaków!
— Kasia Wanat (@wanat_kasia) September 24, 2020
Dziękujemy za potwierdzenie że podczas wyborów liczyły się dla pana głosy niż postulaty
— DoktorWojna | #PKPT (@DoktorWojna) September 24, 2020
To że masz czas na takie brednie świadczy o tym że nadal nic nie robisz dla Warszawy! Jakiej awarii mamy się spodziewać? Jakich podwyżek żeby sfinansować twoją nieudolność i lenistwo?
— Olek Koziński (@KozinskiOlek) September 24, 2020