Szef Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz oznajmił bez ogródek, że z powodu protestu nauczycieli przeprowadzenie matur jest zagrożone. Wcześniej prezydium Zarządu Głównego Związku Nauczycielstwa Polskiego zdecydowało o kontytnuacji strajku i zażądało od premiera natychmiastowego podjęcia rozmów z udziałem mediatora zewnętrznego.
Prezes ZNP wyraził opinie, że w związku ze strajkiem nauczycieli przeprowadzenie matur jest zagrożone. Odpowiadając na pytanie podczas konferencji prasowej o to, czy „matury są zagrożone”, Sławomir Broniarz odparł: „Moim zdaniem tak”.
Wcześniej podczas spotkania z dziennikarzami minister edukacji narodowej Anna Zalewska powiedziała, że nie wyobraża sobie sytuacji, że brak rad klasyfikacyjnych uniemożliwiłby uczniom przystąpienie do matury.
Myślę, że i związkowcy na ten temat się wypowiadali, mówiąc, że są to granice, których nie wolno przekroczyć. Przepisy stanowią jednoznacznie: po pierwsze prawo oświatowe mówi, że dyrektor ma taki obowiązek, żeby taką radę klasyfikacyjną przeprowadzić, a nauczyciele obowiązek uczestniczenia w radzie klasyfikacyjnej.
- mówiła minister Zalewska.
Zaznaczyła, że ewentualny brak rad klasyfikacyjnych nie tylko uniemożliwiłby uczniom przystąpienie do matury, ale również oznaczałby konieczność powtarzania roku przez uczniów.
Nie wyobrażamy sobie, i państwo również, że do takiej sytuacji mogłoby dojść.
- powiedziała minister.
Tymczasem prezydium Zarządu Głównego Związku Nauczycielstwa Polskiego postanowiło kontynuować strajk i wystąpić do Prezesa Rady Ministrów o natychmiastowe podjęcie rozmów z udziałem mediatora zewnętrznego. Poinformował o tym dziś sam Sławomir Broniarz, szef ZNP. Zaznaczył przy tym, że... nie sądzi, by było to ze szkodą dla uczniów.