Platforma musi nagrodzić swoich koalicjantów i w związku z tym wszyscy koalicjanci zostaną obdarzeni stanowiskiem wicemarszałka i dla kandydata PiS może zabraknąć miejsca – komentował dziś sytuację polityczną po inauguracji nowego parlamentu dr. Tomasz Żukowski. Publicysta i socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego był gościem redaktor Katarzyny Gójskiej w programie „W punkt”.
Po dzisiejszej inauguracji Sejmu i Senatu wiadomo już, kto stanie na czele obu izb. Sporo emocji budziła również kwestia obsady personalnej Prezydium Senatu.
– Wybory Prezydium Sejmu są dobrym obyczajem, dotychczas przestrzeganym. (…) Każdy klub ma swojego wicemarszałka. (…) Tutaj zachowano obyczaj. Inaczej jest jednak w Senacie. Tu problem polega na tym, że strona, która zbudowała większość musi podzielić się łupami. Platforma musi nagrodzić swoich koalicjantów i w związku z tym wszyscy koalicjanci zostaną obdarzeni stanowiskiem wicemarszałka i dla kandydata PiS może zabraknąć miejsca
– zaznaczył dr Żukowski.
Socjolog wskazał także, że zignorowanie dotychczasowych politycznych konwenansów może być dla Platformy Obywatelskiej kłopotem wizerunkowym. – Pytanie, czy strona, która tyle mówi o regułach zachowa się zgodnie z nimi – podkreślił. – Jeżeli klub PiS nie będzie reprezentowany to będzie to poważnym obciążeniem wizerunkowym dla rządzących w Senacie – dodał.
Gość Telewizji Republika powiedział również, że sytuacja w Izbie Wyższej nie jest stabilna:
– Większość oparta jest na niespokojnych elementach. (…) To rozdanie jest rozdaniem, które może być stabilne tylko do wyborów prezydenckich
– zauważył.
Socjolog rozważał, jak taka sytuacja w obu izbach parlamentu może wpłynąć na model demokracji w Polsce:
– To nowe doświadczenie w systemie ustrojowym. Zawsze było tak, że strona, która miała przewagę w Sejmie miała ją też w Senacie. (…) Tym razem będzie w sytuacji duopolu. Będzie mieć to swoje konsekwencje. Procesy legislacyjne będą trwały dłużej.
Wskazywał także, że w takiej sytuacji może stać się bastionem opozycji. – W wypowiedziach różnych polityków wybrzmiewa, że taki scenariusz może mieć miejsce – powiedział. - Nawet jeśli tak będzie, to będziemy mieli jeden rząd i jednego prezydenta, więc spójność będzie zachowana – powiedział.
Tomasz Żukowski podkreślił także, że obecna sytuacja w Senacie wzmacnia rolę prezydenta.
– Od czasu, kiedy okazało się, że Senat będzie kontrolowany przez opozycję, było jasne, że wzrośnie rola prezydenta. (…) Taki model będzie zderzał ze sobą demokracje pośrednią i bezpośrednią. To może być niebezpieczne dla stabilności państwa
– zaznaczał.
Odnosząc się do prognozowanych kandydatur opozycji w wyborach prezydenckich stwierdził, że to Małgorzata Kidawa-Błońska ma największe szanse, by zostać konkurentką Andrzeja Dudy. – Widać wyraźnie, że w ramach kompromisu to pani Małgorzata Kidawa-Błońska będzie kandydatką na prezydenta. Ma z pewnością najmocniejsze szanse, by ubiegać się o to stanowisko – powiedział.
– Największym problemem dla PO jest ewentualny sukces kandydata niezależnego. Krążą na ich temat różne plotki. „Gazeta Wyborcza” pisze o prawniku spoza partii, którym miałby być Adam Bodnar. (…) Inne źródła mówią o Szymonie Hołowni – dodał.