W nadchodzących wyborach Andrzej Duda nie musi być kandydatem Prawa i Sprawiedliwości, Zjednoczonej Prawicy. Nie musi być prezydentem, tak jak ja posłem, czy minister ministrem itd. – powiedział w Telewizji Republika szef Gabinetu Politycznego Prezesa Rady Ministrów.
Zaskakujące słowa Marka Suskiego padły w rozmowie z red. Ryszardem Gromadzkim w programie "W punkt".
Polityk odniósł się do przywołanej przez prowadzącego opinii niektórych publicystów, zgodnie z którą "Andrzej Duda nie musi być kandydatem obozu Zjednoczonej Prawicy na prezydenta". "To jest opinia prawdziwa" - powiedział Suski.
"Tak jak każdy z ministrów nie musi być ministrem, premier nie musi być premierem, ja nie muszę być posłem"
- wyjaśnił. Jak podkreślił, "od tego, kto zostanie wybrany, jest społeczeństwo". "Nikt z nas - łącznie z prezydentem - nie ma zapewnionego stałego zajmowania funkcji" - dodał.
Dodał też:
– Prezydenci w Polsce nie mogą być członkami partii politycznych. Nie wiążą ich partyjne instrukcje. Ich rozliczają obywatele. Mają też prawo do prowadzenia gry politycznej, wprowadzenia swojej polityki. Widocznie były przesłanki, które zdecydowały o wetach. Mam nadzieję, że takich kontrowersyjnych decyzji już nie będzie. Przed nami nadal znacząca kadencja Andrzeja Dudy.
Marek Suski odniósł się również do zwrócenia nagród finansowych przez ministrów.
– Nie było głosu sprzeciwu ani wstrzymującego. Nagrody nie były niczym nadzwyczajnym, natomiast nie spodobały się Polakom. To nie reakcja na sondaże, a słuchanie obywateli. To trudna decyzja. Wiem, że niektórzy posłowie zmuszeni są wziąć kredyt, by zwrócić nagrody
– oświadczył.
– Zawsze mówiliśmy, że słuchamy Polaków. To swego rodzaju wyjście naprzeciw oczekiwaniom. Pewnie opozycja jakoś to skrytykuje. Nie spodziewam się, że w czymś nas pochwalą. Trudno jest dziwić się, że pani premier broniła swoich decyzji. Oceniała pracę swoich ministrów wysoko. Nikt nie mówił, że będzie łatwo. Mamy służyć społeczeństwu. Nagrodom mówi nie – więc ich nie będzie
- zakończył Suski.