Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Małgorzata Manowska odpowiada Grodzkiemu i spółce: Dopóki będę I prezesem Sądu Najwyższego...

Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska odpowiedziała na list, który otrzymała od grupy senatorów na czele z marszałkiem tej izby Tomaszem Grodzkim. - Zapewniam, że tak długo, jak będę pełnić funkcję I Prezesa SN, każda próba ograniczania niezależności Sądu Najwyższego i niezawisłości jego sędziów, bez względu na racje lub opcje polityczne, spotka się z moim stanowczym sprzeciwem - zapewniła.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Filip Blazejowski/Gazeta Polska

Grupa kilkunastu senatorów, m.in. z Koalicji Obywatelskiej - w tym marszałek Senatu Tomasz Grodzki - w liście do prezes Manowskiej w zeszłym tygodniu m.in. wyraziła "zaniepokojenie sytuacją wynikającą z ujawnionej w ostatnich miesiącach aktywności sędziów Izby Dyscyplinarnej w sprawach wielu sędziów sądów powszechnych oraz prokuratorów" i poczyniła zarzut "braku poszanowania prawa europejskiego oraz wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej".

List miał związek m.in. z orzeczeniem Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego z końca września br., w którym trzyosobowy skład tej izby pozostawił bez rozpoznania wniosek prokuratora z Ostrowca Świętokrzyskiego o wznowienie postępowania w jego sprawie immunitetowej.

Prokurator domagał się wznowienia postępowania powołując się na wyrok TSUE z 19 listopada 2019 roku. Izba Dyscyplinarna wskazała wtedy w uzasadnieniu orzeczenia, że wyrok TSUE z 19 listopada ub.r. "nie może być uznany za obowiązujący na gruncie polskiego porządku prawnego", ponieważ - zdaniem tej izby - składy orzekające we wszystkich sprawach toczących się przed Izbą Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego, w których zadano pytania do TSUE, były sprzeczne z prawem.

- Nie godzimy się na wyrażane w orzeczeniach Izby Dyscyplinarnej stwierdzenia o nieważności wyroku TSUE z 19 listopada ub.r.

 - napisali senatorowie w swym liście.

W odpowiedzi prezes sądu Małgorzata Manowska zaznaczyła, iż w uzasadnieniu postanowienia Izby Dyscyplinarnej nie dostrzega "kwestionowania czy to faktu obowiązywania prawa europejskiego, czy też jego wykładni dokonywanej w wyrokach TSUE". "Poruszone w tym uzasadnieniu kwestie poboczne, związane z prawidłowością procedowania w innych sprawach, które toczyły się przed Sądem Najwyższym, nie były przedmiotem rozpoznania w tym postępowaniu i nie miały wpływu na rozstrzygnięcie" - dodała.

I prezes Sądu Najwyższego dodała ponadto, że nie ma żadnych przeszkód, by Izba Dyscyplinarna orzekała w sprawach immunitetowych, które nie są postępowaniami dyscyplinarnymi.

- Rozumiem, że działalność polityczna jest nacechowana silnymi emocjami, które odnajduję również w treści otrzymanego listu, nie powinny one jednak przesłaniać rozsądnej i merytorycznej oceny sytuacji

- napisała prezes Manowska do senatorów.

Jak oceniła, wyrażone przez senatorów niezadowolenie z faktu wydania przez Izbę Dyscyplinarną orzeczenia "zdecydowanie wykracza poza zwykłą krytykę sądowego rozstrzygnięcia" i może być postrzegane "jako bezprecedensowa próba wywarcia przez przedstawicieli władzy ustawodawczej wpływu na niezależność Sądu Najwyższego i niezawisłość sędziów orzekających w Izbie Dyscyplinarnej".

- Zapewniam, że tak długo, jak będę pełnić funkcję I prezesa SN, każda próba ograniczania niezależności Sądu Najwyższego i niezawisłości jego sędziów, bez względu na racje lub opcje polityczne, spotka się z moim stanowczym sprzeciwem

- podkreśliła prezes Manowska.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Tomasz Grodzki #małgorzata manowska #Sąd Najwyższy

mk