Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Lisiewicz: najważniejszy wpis w historii Albicli! Trybunał Konstytucyjny o Mamie Piotra Majchrzaka

„Zmarła Teresa Majchrzak, Mama Piotra Majchrzaka, zakatowanego w stanie wojennym przez ZOMO. Szukała sprawiedliwości, której nie znalazła. Pamiętamy!” – taki wpis na Albicli umieścił Trybunał Konstytucyjny. Nie ukrywam, że łzy stanęły mi w oczach. Kto nie zna sprawy, nie zrozumie. Słowa „sąd” i „śledztwo” kojarzyły się Pani Teresie w czasach komunizmu i przez całą III RP z cynizmem, obłudą, kłamstwami i zastraszaniem. Tak traktował ją rzekomo polski wymiar sprawiedliwości. I nagle pojawia się ważny SĄD, polski Trybunał Konstytucyjny, który nie mówi o śmierci jej 19-letniego syna językiem, jaki narzuciło niegdyś milicyjne czasopismo „W służbie narodu”. Tylko tak, jak napisałby, zgodnie z polskim sumieniem, każdy z kilkudziesięciu sędziów, którzy zginęli zamordowani strzałem w tył głowy w Katyniu – pisze dla portalu Niezależna.pl Piotr Lisiewicz.

Teresa Majchrzak
Teresa Majchrzak
/ Facebook.com/Mateusz Morawiecki

Sądom III RP Pani Teresa nie wierzyła ani przez moment, tak jak wspierająca ją od początku Anna Walentynowicz. Pani Teresa mówiła o tym, gdy przez kilkanaście lat, co roku, na początku maja, organizowaliśmy wspólnie uroczystości pod kamieniem upamiętniającym jej syna przy kościele na ulicy Fredry w Poznaniu. Wiedziała, że ma obowiązek wziąć udział w rytuale, którym są przesłuchania i wyroki, ale starczało jej mądrości i życiowego doświadczenia, by wiedzieć, że ma do czynienia z ludźmi, którzy są po drugiej stronie barykady.

Te coroczne spotkania pod kamieniem na Fredry pamiętać będą do końca życia wszyscy ci, którzy w nich uczestniczyli. Wiosna była w pełni, a Pani Teresie Bóg dał dar mówienia w sposób, który zmieniał ludzkie serca. Pamiętam twardych kibiców Lecha z podpoznańskich Koziegłów, którzy wpadali na uroczystość na chwilę, przed wypadem na miasto, a odchodzili płacząc. Pamiętam grupę punkowców z Ostrowa Wielkopolskiego, którzy przyjechali na uroczystość, bo przeczytali mój tekst w wydawanym na ksero zinie „Naszość”. Niektórzy nasi, „moherowi” uczestnicy uroczystości bulwersowali się, co to za dziwni ludzie z kolorowymi irokezami na głowach. Wzruszona Pani Teresa przytuliła każdego z punkowców, a zdziwionym starszym paniom, koleżankom z kościoła wyjaśniła, że to jest „najlepsza młodzież”.

Nie miała powodów, by ufać śledczym i sądom. 

„Jeśli będzie pani próbowała na własną rękę ustalić prawdę, zginie mój mąż i drugi syn”.
- to usłyszała Pani Teresa od tych, którzy prowadzili „śledztwo” na temat jej syna w PRL. 

Pewnie ci sami podrzucali jej kartki z pogróżkami „Zdechniesz, świnio”.

W III RP zmieniły się trochę metody, ale sprawcy pozostali bezkarni. W 1992 r. ekspertyzę korzystną dla zomowców wydała prof. Barbara Świątek z Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu. Ta sama, która również już w III RP ogłosiła, że Stanisław Pyjas zmarł na skutek… upadku z dużej wysokości. A po 10 kwietnia 2010 Naczelna Prokuratura Wojskowa powierzyła jej sekcje zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej. Jak odkryła dr Agnieszka Łuczak z poznańskiego IPN, „ekspertyza” Barbary Świątek w sprawie Piotra Majchrzaka była nieważna – wbrew kłamliwej adnotacji w aktach nie było na niej podpisu drugiego biegłego. Brakowało też pieczątki szefa zakładu medycyny sądowej.

Nie miałam i nie mam absolutnie zaufania do pani Świątek. To, co napisała, sprawiło ból nam, jego bliskim. Wiem, że mojego Piotrusia zabili zomowcy. Upewniło mnie w tym tuszowanie tej zbrodni od pierwszych godzin po jej dokonaniu.
- mówiła Teresa Majchrzak.

Pamiętam, jak TVN zaprosiła do swojego studia Wojciecha Jaruzelskiego. Jednym z jego rozmówców była będąca w studiu w Poznaniu Teresa Majchrzak. Stacja liczyła na gesty pojednania. Nie było ich. Pani Teresa mówiła, że najpierw prawda i ukaranie winnych. Ani odrobinę nie olśniły jej kamery i telewizyjne show.

O tym, że jej syn jest już u Pana Boga, wiedziała z najlepszego źródła. Powiedział jej o tym Jan Paweł II po mszy w Poznaniu. Teraz jest już z synem. A na ziemi poświęciła się także innym dzieciom – prowadziła pierwsze w Poznaniu integracyjne przedszkole, gdzie niepełnosprawne dzieci bawiły się razem ze zdrowymi.

Pierwsze ludzkie słowa ze strony wymiaru sprawiedliwości na temat jej syna padły po jej śmierci. Oby były początkiem końca rządów we wszystkich polskich sądach ludzi, którzy nie są godni miana sędziów.

 



Źródło: niezalezna.pl

#Albicla.com #Piotr Majchrzak #Teresa Majchrzak

albicla.com@ Piotr Lisiewicz