Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Lewicowy dziennikarz atakowany. Za to, że nie zdiagnozował w PiS... homofobii!

Od kilku dni w sieci trwa wzmożony atak na lewicowego publicystę związanego m.in. z takimi tytułami jak "Polityka" i "Tygodnik Powszechny". Wszystko przez jego wpis w mediach społecznościowych, w którym podaje w wątpliwość homofobię, jaką rzekomo mieliby przejawiać politycy partii rządzącej. Co takiego napisał Rafał Woś, że polała się na niego fala hejtu ze strony jego własnego środowiska?

A co jeśli cały antydemokratyzm PiSu i rzekoma "homofobia" są tylko politycznym spinem ich zatwardziałych wrogów. Bo ja dymiącej broni nie widziałem..

Reklama

- napisał Rafał Woś na Twitterze. 

Jego wpis wywołał prawdziwą falę ataków, głównie ze strony bliskich lewicowemu publicyście środowisk. Niewygodny dla lewicy wpis zdążył już obśmiać m.in. ASZdziennik i "dyżurni" komentatorzy polskiej polityki, którzy zaczęli przekonywać Wosia, jak bardzo się "myli". Dziennikarz w kolejnym wpisie podziękował za dyskusję i obiecał, że weźmie argumenty przeciwników pod uwagę. Niestety, chyba już za późno - zdaje się, że publicysta szybko nie odzyska zaufania lewicowych "elit":

Reprezentujący środowisko LGBT poeta Dehnel nie omieszkał również "zauważyć" zbieżności nazwisk dziennikarza i ministra Michała Wosia. Pisarz wykorzystał ten fakt, by skrytykować - a jakże - działania rządu:

Wiecie, że mamy w Polsce ministra do spraw pomocy humanitarnej? Pewnie nie wiecie, bo się nie przepracowuje. Ale mamy. I wiecie, nad czym pracuje, jak już jednak pracuje? Żeby polskie pary jednopłciowe nie mogły swoim dzieciom dać polskiego obywatelstwa.

- zaczyna swój wpis Dehnel.

Ale najśmieszniejsze jest, że minister nazywa się Woś. No i teraz total majndbloł: jeden Woś Superktoś z PiSowskiego rządu prowadzi swoją część homofobicznej wojny ze społeczeństwem, a drugi Woś Superktoś, tak zwany dziennikarz i tak zwany analityk, stawia tezę, że nie widzi homofobii w działaniach PiSu.

 - ubolewa poeta.

Obu Wosiów zgłaszam do orderu z talarka cebuli z wielką gwiazdą z buraka.

- ironizuje.

 

Reklama