Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Kto utrudnia "oczyszczenie wymiaru sprawiedliwości z patologii"? Prof. Pawłowicz o buncie sędziów

- Obecna sytuacja negatywnie, niestety, weryfikuje słowa prof. Adama Strzembosza z początku lat 90., który uważał, że sądy zreformują i oczyszczą się same. Myślę, że były prezes Strzembosz powinien dzisiaj przeprosić Polaków za swoje błędne rozeznanie, które uniemożliwiło znacznie wcześniejsze dokonanie naprawy polskiego wymiaru sprawiedliwości - mówi w rozmowie z Luizą Dołęgowską poseł prof. Krystyna Pawłowicz. Zdaniem parlamentarzystki, reforma sądownictwa w Polsce powinna być przeprowadzona w zeszłym roku. - Przedmiot regulacji wymaga, moim zdaniem, ostrych cięć i szybkiego działania - dodał.

Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

Czy I Prezes Sądu Najwyższego jest już w stanie spoczynku, czy też nadal ma mandat do zarządzania tym sądem?

Sędzia Gersdorf nie jest już- zgodnie z nową ustawą o SN - aktywnym sędzią. Z dniem 4 lipca definitywnie przechodzą bowiem w stan spoczynku osoby, które z chwilą wejścia w życie ustawy o SN w dniu 3 kwietnia, ukończyły 65 lat. Ustawa ta nie została zaskarżona do TK i obowiązuje. Prezes SN Małgorzata Gersdorf nie złożyła też oświadczenia, w którym stwierdziłaby, że chce dalej orzekać. Tak więc z dniem 4 lipca przestała być z mocy samej ustawy prezesem SN, gdyż przeszła w stan spoczynku. Jednocześnie otrzymała potwierdzającą ten fakt informację na piśmie od prezydenta, tak, by ona i inni nie mieli już wątpliwości co do swego statusu.

Czy sędzia Józef Iwulski został wyznaczony do zastępowania prezes Gersdorf zgodnie z prawem?

Na podstawie artykułu 14 par. 2 ustawy o SN - na czas ''nieobecności'' I Prezesa SN może on wyznaczyć osobę, która będzie pełniła jego obowiązki w tym czasie. Z tego przepisu prezes Gersdorf skorzystała, będąc jeszcze prezesem SN. Miała do tego prawo.

Trzeba jednak zaznaczyć, że przepis ten dotyczy sytuacji, tylko czasowej nieobecności prezesa SN, a nie odejścia prezesa w stan spoczynku. Sędzia Gersdorf uznała ustawowe zakończenie jej aktywności sędziowskiej tylko za czasowe, nie przyjmując do wiadomości wielu postanowień nowej ustawy, w tym faktu, iż ustawa ta określiła warunki pozostania, których ona nie chciała spełnić. A ponieważ ich nie spełniła, zgodnie z ustawą przeszła w stan spoczynku, o czym poinformował ją prezydent.

Zaś sędzia Iwulski wykonuje techniczne funkcje kierowania sprawami SN, nie będąc jednak I Prezesem SN w rozumieniu przepisów prawa. Trzeba też podkreślić, że ''zastępca'' prezesa SN nie ma określonej kadencji i na mocy nowej ustawy o SN pozostaje już w całkowitej dyspozycji Prezydenta, który w istniejącej obecnie sytuacji, na mocy art. 111 par. 4 ustawy o SN ''powierza kierowanie SN (…) wskazanemu sędziemu z SN do czasu powołania (…) [nowego] I Prezesa SN…''.

Czemu służą spotkania sędzi Gersdorf z przedstawicielami instytucji zagranicznych, skoro nie jest już prezesem SN ani nawet czynnym sędzią?

Te spotkania są jej prywatnymi, politycznymi spotkaniami, oczywiście wymierzone są w interesy i prestiż państwa polskiego i demokratycznie, legalnie wybranych polskich władz. Pani Gersdorf manifestuje i wzywa zewnętrzne ośrodki i podmioty by poparły polską totalną opozycję i bunt polskich sędziów. Prof. Gersdorf całkowicie weszła w rolę politycznego przywódcy opozycji i podejmuje działania konstytucyjnie zakazane, kolidujące z treścią przysięgi sędziowskiej, którą przed prezydentem złożyła. Buntownicze działania, podejmowane przeciwko legalnym, polskim władzom mogą podlegać odpowiedzialności dyscyplinarnej, a nawet karnej.

Czy walka toczy się o sprawiedliwość i zachowanie norm, czy o partykularne interesy wybranej grupy?

Zauważmy, że była Prezes SN nie mówi, że chodzi jej o dobro wymiaru sprawiedliwości, ale opowiada stale o tym, że nie pozwoli skrócić sobie swojej kadencji. ''Moja kadencja'' i ''moja kadencja'' - to jest główny motyw działań pani sędzi, bezprawnie przy tym uzasadnianych manipulowaniem przepisami konstytucyjnymi. Ani razu nie padł z jej ust argument, że chodzi jej o jakiś wyższy cel, np. dobro wymiaru sprawiedliwości czy przywrócenie konstytucyjnego prawa obywateli do sądów, które jest nagminnie przez sędziów łamane. Pani sędzia broni tylko własnego stanowiska i własnej kadencji, bez względu na to, że legalnie wydane przepisy regulują to już odmiennie. Była prezes Gersdorf wyraźnie przejęła rolę lidera politycznej i sędziowskiej opozycji po prezesie Rzeplińskim.

Czy tego typu działania ważnego przedstawiciela trzeciej władzy dostarczają paliwa naszym przeciwnikom w Unii?

Bunt i postawa byłej prezes SN bardzo szkodzi Polsce, a organy unijne tj. ci wszyscy niedoinformowani lewacy, którzy nawet nie znają nazwisk osób, których bronią, powtarzają przekazywaną z Polski - też przez sędziów - kłamliwą narrację. Bezpodstawne oskarżenia I Prezes polskiego SN mają niestety znacznie większą wagę oszczerczą, niż oskarżenia innych przedstawicieli polskiej opozycji czy mediów. Była prezes Gersdorf podważa wobec ośrodków zewnętrznych podstawowe zasady stanowienia i wykładni polskiego prawa, podważając przy tym legalność polskich władz i działania Sejmu.

Środowisko sędziowskie z panią Gersdorf na czele upowszechnia w to miejsce jakieś szaleńcze pomysły np. o ''rozproszonej kontroli konstytucyjności prawa''. Odrzuca też fundamentalną zasadę stosowania prawa, tj. zasadę domniemania jego konstytucyjności.

Przewidywała Pani duże problemy z reformą sądownictwa tuż po wetach Prezydenta z 24 lipca 2017, sprawdziło się.

Reformę wymiaru sprawiedliwości trzeba było przeprowadzić już w zeszłym roku, gdyż przedmiot regulacji wymaga moim zdaniem ostrych cięć i szybkiego działania.

Nowa ustawa, która miała być lepsza od naszej, przynosi bardzo wiele kłopotów i rozciąga reformę na niepotrzebnie długi okres czasu. A przy tym wymuszane są jej kolejne poprawki.   

Sędziowie walczą o swoje posady, ale czy dla przeciętnego Polaka ma to jakieś znaczenie?

Niestety, sędziowie walczą tylko o przywileje dla swej ''kasty", natomiast status przeciętnego Polaka w postępowaniu przed sądem w ogóle ich nie obchodzi. Obecna sytuacja negatywnie, niestety, weryfikuje słowa prof. Adama Strzembosza z początku lat 90., który uważał, że sądy zreformują i oczyszczą się same. Myślę, że były prezes A. Strzembosz powinien dzisiaj przeprosić Polaków za swoje błędne rozeznanie, które uniemożliwiło znacznie wcześniejsze dokonanie naprawy polskiego wymiaru sprawiedliwości.

Obecny bunt sędziów w całej rozciągłości potwierdza tylko wcześniejsze obawy i jest skutkiem ówczesnych zaniechań. Jest to w części wina byłego prezesa SN, prof. A. Strzembosza, który, niestety, znowu oczyszczenie wymiaru sprawiedliwości z patologii sędziowskich stara się utrudnić.

 



Źródło: niezalezna.pl

#sędziowie #sądy #reforma sądownictwa #Adam Strzembosz #prof. Krystyna Pawłowicz

Luiza Dołęgowska