Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

"Kryptopremier zrobił z siebie prawdziwego idiotę". Oświadczenie firmy wysadziło narrację Tuska

Donald Tusk przypuścił w Sejmie atak na firmę zondacrypto działającą na rynku kryptowalut, CPAC, oraz TV Republika, w związku z wetem prezydenta wobec rządowej ustawy o kryptoaktywach. Sęk w tym, że rządowy projekt... sprzyjałby giełdzie zondacrypto, sama firma angażowała się w Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, a sprawa rzekomych wątków rosyjskich rozchodzi się w szwach. W tle jest kontrowersyjne założenie projektu rządu Tuska, że można byłoby arbitralnie decydować o środkach finansowych tysięcy Polaków. - Najkrótsze podsumowanie zeszłego tygodnia: kryptopremier zrobił z siebie prawdziwego idiotę… - skwitował wydarzenia ostatniego tygodnia Tomasz Sakiewicz, prezes TV Republika.

W ubiegły poniedziałek prezydent RP Karol Nawrocki zawetował ustawę o kryptoaktywach, co wywołało gwałtowną reakcję Donalda Tuska, jego rządu i całej koalicji 13 grudnia. Politycy większości rządzącej na czele z Tuskiem suflowali wątek rzekomej "kryptoafery", czego efektem było piątkowe, niejawne posiedzeniu Sejmu RP. W głosowaniu - już jawnym- koalicji 13 grudnia nie udało się odrzucić prezydenckiego weta.

Jak ustalił portal niezalezna.pl, Tusk przed głosowaniem nad odrzuceniem weta prezydenckiego pod ustawą o kryptowalutach zaatakował opozycję.

Jego wystąpienie było pełne insynuacji. Mówił m.in. o "rosyjskich wpływach", "rosyjskiej mafii" a także przekonywał, że "niektórzy politycy w Polsce, reprezentujący prawą stronę i piastujący bardzo poważne urzędy, za dobrze znają się na kryptowalutach".

Ustaliliśmy także, że podczas tajnego posiedzenia Sejmu premier Donald Tusk poruszał m.in. temat finansowania wydarzenia CPAC Polska przez firmę zondacrypto. Miał też kilkukrotnie nawiązać - w oparciu o absurdalne sugestie - do Telewizji Republika. Środowisko koalicji rządzącej próbowało już wcześniej atakować w mediach wspomnianą firmę kryptowalutową.

Poseł PiS, były wiceminister obrony, Bartosz Kownacki, po zakończeniu niejawnego posiedzenia, stwierdził, że nie ma wątpliwości, że służby państwa inwigilują prezesa TV Republika, Tomasza Sakiewicza.

Ustawa Tuska... korzystna dla zondacrypto

Szarża Tuska jest o tyle zastanawiająca, że wejście w życie ustawy w takim formacie, jaki zaproponował jego rząd... było korzystne dla samej zondacrypto, największej polskiej giełdy kryptowalut. Firma przyznała to w wydanym oświadczeniu.

-  Gdybyśmy kierowali się wyłącznie własnym interesem, wzywalibyśmy do jak najszybszego podpisania tego projektu ustawy, gdyż ewidentnie jej przepisy, które są bardziej restrykcyjne od rozporządzenia MiCA wyeliminują z rynku podmioty, które chciałyby się ubiegać o licencję w Polsce, a więc naszą konkurencję. Nasza giełda nie ma barw partyjnych

- napisała w oświadczeniu firma.

Firma odparła też zarzuty o domniemane powiązania z rosyjskimi interesami. Wskazała, że zgodnie z regulacjami, którymi podlega na mocy prawa, nie może przyjmować klientów z rosyjskimi paszportami.

"W ostatnich dniach uzyskaliśmy licencję na działanie w amerykańskim stanie Floryda, którą docelowo zamierzamy poszerzyć o uprawnienia do działania na terenie całych Stanów Zjednoczonych. Gdyby w zondacrypto byłyby jakiekolwiek rosyjskie wpływy lub powiązania, regulator amerykański z pewnością nie przyznałby nam możliwości działania na terenie Stanów"

- podkreślono w oświadczeniu.

Dodano, że każdy użytkownik giełdy musi przejść weryfikację tożsamości.

zondacrypto odniosła się także do zarzutów strony rządowej o współorganizację kongresu CPAC w Rzeszowie.

"Nasza działalność marketingowa od zawsze była prowadzona w sposób ponadpolityczny. Nasze reklamy emitowały zarówno takie stacje jak TVN, Canal+, Polsat czy TV Republika. Byliśmy kluczowym sponsorem wielu wydarzeń takich jak Tour de Pologne, Mastercard OFF Camera, czy też zebraliśmy ponad 500 000 PLN na rzecz WOŚP. Pojawiamy się w różnorodnych materiałach prasowych w Polsce i za granicy. Piszą o nas tak odmienne od siebie portale, jak Wprost, Do Rzeczy, Forbes czy Business Insider"

- poinformowano.

Przycisk Tuska

O sprawie tajnego posiedzenia i kulisów ustawy przygotowanej przez rząd Tuska, rozmawiał dzisiaj z Michałem Rachoniem dr Rafał Leśkiewicz, rzecznik prezydenta RP.

- Przede wszystkim jest coś nie tak z tym, że premier zwołuje niejawne posiedzenie Sejmu, ma przekazać jakieś konkretne informacje, konkretne ustalenia i faktu. Słyszymy od posłów i przekazów prasowych, że żadnych konkretów tam nie było

- wskazał Leśkiewicz.

Dodał, że premier, wskazując na domniemane wątki wpływów zagranicznych, "sam sobie strzela samobóje" 

- Jeśli coś jest nie tak, to służby podległe premierowi powinny podejmować od dłuższego czasu jakieś działania, a nie widzimy nic - powiedział rzecznik.

W uzasadnieniu weta prezydenta do projektu rządowej ustawy o kryptoaktywach znalazło się stwierdzenie, że projekt "przewiduje możliwość wyłączania przez rząd stron internetowych firm działających na rynku kryptowalut jednym kliknięciem".

-  To rozwiązanie, które Donald Tusk zaproponował, oznacza, że decyzją pana Kierwińskiego, Domańskiego, czy kogokolwiek innego można nacisnąć przycisk, i jeśli w jakiejś firmie ludzie mają swoje oszczędności, inwestycje, to mogą je utracić i to ma być decyzja samego Donalda Tuska. To rozwiązanie, które przyniósł na biurko prezydentowi Tusk, zawierało to, że decyzją administracyjną można było każdemu, kto inwestuje w kryptowaluty zabrać pieniądze, zablokować dostęp do środków

- skonkludował Michał Rachoń.

"Mowy o ruskich agentach i mafiach nie było"

Prawdziwe intencje Tuska już podczas sejmowej debaty w piątek odkrył szef Kancelarii Prezydenta RP, Zbigniew Bogucki.

- Dlaczego w ogóle pierwsze weto jest dziś głosowane? Po pierwsze - kiedy projekt ustawy wpływał do Sejmu, nie było mowy o "ruskich agentach i mafiach", kiedy było pierwsze czytanie - nie było to podnoszone. Kiedy było drugie czytanie - też nikt o ty nie mówił. Śledziłem protokoły komisji - także tam nie było informacji, że ta ustawa ma temu przeciwdziałać. Potem były głosowania, potem Senat i także żadnych informacji, że dotyczy to tak poważnych spraw, jak tutaj w części jawnej premier mówił

- wskazywał Bogucki.

- Po co to wszystko? Jest jeden tylko cel i państwo dobrze o tym wiecie - żeby przykryć wszystko to, co nie udaje się rządowi Donalda Tuska. (…) Dzisiaj cały dzień - zamiast mówić o ochronie zdrowia, faktycznie o bezpieczeństwie, o polskiej armii, o stosunkach międzynarodowych, jest bicie piany pod przykryciem niejawnych informacji tylko po to, żeby uderzyć w pana prezydenta Nawrockiego, w prawą stronę sceny i w prawicowe media  - taki jest jedyny cel dzisiejszego posiedzenia i dzisiejszej dyskusji - dodał.

Źródło: niezalezna.pl

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane