Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Sąd rozpatrzył zażalenia „aktywistki“ podejrzanej o przerzut nielegalnych migrantów. Ewa M. opuściła areszt

Sąd Okręgowy w Siedlcach (Mazowieckie) nie uwzględnił zażalenia prokuratury i obrony na wcześniejszą decyzję sądu dotyczącą tymczasowego aresztowania "aktywistki" Ewy M. Kobieta podejrzana o kierowanie grupą przemytników nielegalnych migrantów z Białorusi opuściła areszt za wpłatą poręczenia majątkowego.

Nielegalni migranci stale próbują dostać się do Polski
Nielegalni migranci stale próbują dostać się do Polski
https://twitter.com/Straz_Graniczna

We wtorek Sąd Okręgowy w Siedlcach rozpoznał zażalenie prokuratury i obrony Ewy M. na wcześniejszą decyzję sądu dotyczącą tymczasowego aresztowania aktywistki, która podejrzana jest o kierowanie grupą przemytników nielegalnych migrantów z Białorusi.

Sąd pierwszej instancji zastosował wobec Ewy M. tymczasowe aresztowanie na dwa miesiące z zastrzeżeniem, że środek izolacyjny zostanie uchylony, jeżeli podejrzana wpłaci poręczenie majątkowe w wysokości 30 tysięcy złotych.

Przed rozpoczęciem posiedzenia w siedleckim sądzie zebrała się grupa około 20 osób wpierających Ewę M. Rozpatrzenie zażalenia prokuratury i obrony rozpoczęło się po godzinie 9. Posiedzenie w tej sprawie odbyło się z wyłączeniem jawności. Podejrzana nie została na nie doprowadzona z aresztu śledczego.

Po godzinie 12 sędzia Paweł Mądry wydał postanowienie, w którym wskazał, że sąd nie uwzględnił zażalenia prokuratury i obrony Ewy M. Sąd zmienił jedynie termin wpłacenia poręczenia majątkowego do 3 października. W pozostałej części postanowienie jest utrzymane w mocy.

"Zażalenie obrońcy co do zasady nie jest zasadne, zaś zażalenie złożone przez prokuratora nie jest uzasadnione w całości"

– podkreślił w uzasadnieniu sędzia Paweł Mądry.

Wtorkowe postanowienie Sądu Okręgowego w Siedlcach jest prawomocne.

Obrońcy Ewy M. adwokat Karolina Gierdal i Jarosław Jagura po postanowieniu sądu przyznali, że w tej sprawie wystarczające jest, aby zostało złożone poręczenie majątkowe i żeby był utrzymywany dozór policji. "Poręczenie majątkowe zostało już wpłacone" - mówił adwokat Jarosław Jagura.

Poważne zarzuty wobec M.

Do zatrzymania Ewy M. doszło na początku września. Kobieta podejrzana jest o kierowanie grupą przemytników nielegalnych migrantów z Białorusi.

Według ustaleń śledczych członkowie gangu Ewy M. mogli działać od kilku lat, głównie na terenie Polski, ale także innych krajów europejskich. Jak ustalili, nielegalni migranci z krajów azjatyckich i afrykańskich byli przemycani przez wschodnią granicę, z Białorusi przez Litwę do Polski, która była krajem docelowym lub tranzytowym do innych krajów europejskich.

"Za przerzucenie jednej osoby międzynarodowa grupa przestępcza, którą kierowała ta pani, życzyła sobie 5 tys. euro, a jak ktoś chciał trafić do Wielkiej Brytanii, to było to 10 tys. euro"

– informował minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Po zatrzymaniu 48-latka została doprowadzona do Prokuratury Rejonowej w Garwolinie, gdzie prokurator przedstawił jej zarzut kierowania zorganizowaną grupą przestępczą działającą na terytorium RP, która miała na celu organizowanie innym osobom wbrew przepisom przekraczanie granicy Rzeczypospolitej Polskiej.

Ręczyli za nią ludzie z PO

Wiceszef MSWiA Maciej Wąsik i wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta podczas wspólnej konferencji przekazali, że kiedy prokuratura skierowała wniosek o areszt dla Ewy M., kiedy ten areszt został zasądzony wpłynęło poręczenie do sądu od osób publicznych.

"Poręczenie dotyczyło pani Ewy M. i poręczyło za tę osobę dwóch posłów PO - Tomasz Olichwer i Tomasz Aniśko. Jeden z nich jest posłem z Zabrza, drugi z nich jest posłem z ziemi lubuskiej. Także inne osoby publiczne złożyły poręczenie, czyli była zastępczyni RPO Hanna Machińska, zastępca dyrektora Teatru Powszechnego w Warszawie Paweł Sztarbowski, czy dyrektor Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie Joanna Mytkowska"

– informował wiceszef MSWiA.

"Mamy do czynienia z wielką aferą przemytniczą Platformy Obywatelskiej. Z tego powodu, że od kilkunastu miesięcy z ust prominentnych polityków, czy intelektualistów wspierających PO, słyszymy fałszywe informacje o tym, co się dzieje na polsko-białoruskiej granicy" - podkreślał z kolei wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.

"Okazuje się, że aktywistka tych ruchów jest podejrzana, przez sąd aresztowana za zorganizowanie grupy przestępczej, która organizowała płatny przemyt nielegalnych migrantów" - podawał wiceszef resortu sprawiedliwości.

Wiceszef MS ocenił, że Ewa M. jest znaną aktywistką w środowisku opozycyjnym. "W zbliżającym się referendum pani Ewa M. nakłaniała swoich znajomych na 4xTak. Czyli m.in. tak dla zburzenia na granicy polsko-białoruskiej. No bo wtedy łatwiej zapewne byłoby znajdywać migrantów, którzy byliby skłonni płacić te pieniądze" - dodał.

"Ewa M. była bardzo aktywną promotorką filmu "Zielona Granica". Popierała panią Holland, aktorów. Cieszyła się z przyjęcia tego filmu w opinii międzynarodowej, filmu, który fałszywie prezentuje obraz Polski. Pani Ewa M. wspierała również panią Ochojską, która oczernia polskich mundurowych w Parlamencie Europejskim"

– wskazywał Sebastian Kaleta.

 

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#nielegalnie migranci #Białoruś