PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

Dlaczego zabił Aleksandrę i Oliwię?

Prokuratura Okręgowa w Częstochowie przejęła od rejonowej śledztwo w sprawie zabójstwa 45-letniej Aleksandry i jej 15-letniej córki Oliwii z Częstochowy, które zaginęły przed kilkoma dniami.

pixabay.com

Zarzut zabicia obu kobiet usłyszał ich 52-letni znajomy Krzysztof R. W dalszym ciągu trwają poszukiwania ofiar.

"Z uwagi na wagę i charakter sprawa od dziś jest nadzorowana przez Prokuraturę Okręgową w Częstochowie”

– powiedział Krzysztof Budzik z częstochowskiej prokuratury.

Jak dodał, dotychczas nie ma żadnego przełomu w sprawie ani nowych ustaleń - nadal nie wiadomo, gdzie zostały ukryte ciała obu kobiet.

O poszukiwaniach 45-letniej Aleksandry i jej 15-letniej córki Oliwii policja poinformowała w sobotę, zamieszczając ich zdjęcia i rysopisy. Wraz z psem rasy shih tzu w nieznanych okolicznościach kobiety opuściły w czwartek 10 lutego mieszkanie w Częstochowie przy ul. Bienia i nie nawiązały kontaktu z bliskimi.

We wtorek policja poinformowała o zatrzymaniu w tej sprawie 52-latka. Tego dnia prokuratura podała, że wszczęła śledztwo – wtedy jeszcze pod kątem art. 189 par. 1 Kodeksu karnego, czyli bezprawnego pozbawienia wolności.

W środę śledczy poinformowali, że R. usłyszał zarzut zabójstwa obu kobiet, połączonego z bezprawnym pozbawieniem ich wolności. Do zbrodni mało dojść 10 lutego. Mimo nieodnalezienia zwłok, prokuratura sformułowała zarzut w oparciu o inne dowody i ustalenia.

W środę częstochowski sąd aresztował podejrzanego. Podzielił argumenty prokuratury przyjmując, że zgromadzone w tej sprawie dowody wskazują na duże prawdopodobieństwo popełnienia zarzucanych mu przestępstw. Zgodził się też ze stanowiskiem prokuratora, że jedynie aresztowanie może zapewnić prawidłowy tok śledztwa. Podobnie jak prokuraturze, także przed sądem R. nie przyznał się do winy i nie złożył wyjaśnień.

Śledczy na razie nie ujawniają szczegółów prowadzonych czynności – nie wiadomo na jakie dowody przemawiają za winą R., czy i jakie zabezpieczono ślady zbrodni oraz jaki mógł być jej motyw. Przyjmowane są różne robocze wersje. Prokuratura podawała w środę, że weryfikowane są dotychczasowe ustalenia i poszukiwani kolejni świadkowie.

Policjanci w poniedziałek podali, że weryfikują informacje, z których wynikało, że w dniu zaginięcia poszukiwanych ktoś jechał fordem należącym do 45-latki. Funkcjonariusze zaapelowali o kontakt do osób, które w godzinach wieczornych lub nocnych z 10 na 11 lutego widziały to auto lub mają go na nagraniu z kamerki samochodowej. Auto należące do 45-latki nie zginęło - pozostało zaparkowane przed blokiem, który opuściły obie poszukiwane.

Poszukiwania zaginionych koncentrowały się m.in. w okolicy ogródków działkowych, gdzie po raz ostatni była widziana 45-latka. Prokuratura zaznacza jednak, że będzie sprawdzany każdy sygnał o możliwym miejscu ukrycia zwłok.

Policja apeluje o pomoc

"Apelujemy do wszystkich osób, które mają jakiekolwiek informacje o zaginionych lub zatrzymanym 52-letnim Krzysztofie R., które mogłyby pomóc w poszukiwaniach, o kontakt z najbliższą jednostką policji"

- podała w czwartek częstochowska komenda. Przekazującym informacje policja gwarantuje anonimowość.

"Zwracamy się do osób, które nie tylko w dniu zaginięcia, ale również wcześniej (kilka, czy nawet kilkanaście dni temu) miały kontakt z zaginionymi lub z 52-latkiem i zwróciły uwagę na jakiś charakterystyczny szczegół, czy spotkały te osoby w nietypowych okolicznościach, by zgłaszały się do najbliższej jednostki policji lub informowały telefonicznie, dzwoniąc pod numer 997 lub 112" - napisali policjanci w komunikacie.

W dalszym ciągu policja apeluje, szczególnie do kierowców, którzy wieczorem 10 lutego lub w nocy z 10 na 11 lutego jechali autem z zamontowaną kamerką samochodową, by przejrzały nagrany materiał. Być może zarejestrowany został przejazd srebrnego forda focusa o numerze rejestracyjnym SC1836F – to samochód należący do Aleksandry Wieczorek. Auto należące do 45-latki nie zginęło - pozostało zaparkowane przed blokiem, który opuściły obie poszukiwane.

 

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

gb