Mariusz Z. - pisarz i publicysta, został zatrzymany wczoraj przez policję, a następnie przetransportowany do warszawskiej prokuratury, gdzie usłyszał zarzut m.in. gwałtu - podaje dziennikarz Piotr Krysiak. Mężczyzna jednak nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów. W dniu dzisiejszym, Warszawski Sąd Okręgowy ma podjąć decyzję w sprawie jego aresztowania.
Informację o działaniach policji i prokuratury wobec Mariusza Z. jako pierwszy przekazał za pomocą wpisu na Facebooku niezależny dziennikarz Piotr Krysiak.
Według podawanych przez niego informacji, Mariusz Z. w czwartek rano został zatrzymany w hotelu swojego znajomego, a następnie przewieziony kilkaset kilometrów do warszawskiej prokuratury. Tam, w godzinach popołudniowych usłyszał zarzuty. Informację tę potwierdzili w warszawskim sądzie dziennikarze Onetu.
Za zarzucane Mariuszowi Z. czyny grozi kara do 12 lat więzienia. Jak wynika z nieoficjalnych informacji, publicysta nie przyznaje się do winy.
Mariusz Z. z mediami jest związany od lat 70. Do 1981 roku był dziennikarzem warszawskiej „Kultury”, a podczas pobytu w USA współpracował m.in. z „The Detroit Free Press”.
Po powrocie do Polski kierował dwutygodnikiem „Komputer Świat” (w latach 1998-2000 ), w 2003 roku został redaktorem naczelnym „Super Expressu”. W 2006 roku odszedł z tego tytułu, by objąć szefostwo „Przekroju” (wówczas ukazującego się jako tygodnik).
W latach 2007-2008 Mariusz Z. był redaktorem naczelnym Superstacji, od 2008 roku przez rok związany był z Polsatem jako wydawca. Potem był m.in. naczelnym serwisu publicystycznego Redakcja.pl i redaktorem portalu ObserwatorFinansowy.pl należącego do Narodowego Banku Polskiego (równocześnie był doradcą prezesa NBP).
W latach 2014-2018 prowadził program publicystyczny na antenie Polsat News 2. W ostatniej dekadzie napisał kilka kryminałów, m.in. z cyklu "Elementy zbrodni".