W jednym z porannych programów radiowych gościł dziś europoseł Prawa i Sprawiedliwości prof. Zdzisław Krasnodębski. "Gazeta Wyborcza od dawna głosi tezę, że nie ma wielkiej różnicy między polityką Władimira Putina a PiS. To są jakieś urojenia" - powiedział i zapewni, że w Polsce "nie ma żadnej krucjaty przeciwko LGBT".
Ideologia LGBT z coraz większą ofensywą przedostaje się do życia publicznego. Zrobiło się o niej głośno szczególnie po wydarzeniach w Białymstoku, gdzie doszło do starć uczestników Marszu Równości z kontrmanifestantami. Większość Polaków w jednoznaczny sposób krytykuje założenia tej ideologii, sprzeciwiając się jej założeniom.
„Gazeta Wyborcza od dawna głosi tezę, że nie ma wielkiej różnicy między polityką Władimira Putina a PiS. To są jakieś urojenia. Nie ma żadnej krucjaty przeciwko LGBT w Polsce. Jest dosyć ostra ofensywa tych środowisk, w radykalnie sposób się manifestująca. I jest reakcja na to, nie tylko polityczna, ale głównie polskiego społeczeństwa”
– mówił w radiowej Trójce europoseł PiS Zdzisław Krasnodębski.
Odnosząc się do kwestii politycznych, profesor Krasnodębski skomentował również ujawnione decyzje personalne Koalicji Obywatelskiej. Dużym zaskoczeniem było na przykład postawienie na "jedynce" w Łodzi znanego dziennikarza sportowego Tomasza Zimocha.
„To pokazuje, że nadal tani populizm charakteryzuje Platformę Obywatelską. Ze smutkiem trochę przyjąłem decyzję Pawła Kowala, żeby w Krakowie być jedynką” KO”
– mówił w radiowej Trójce europoseł PiS Zdzisław Krasnodębski.
„PO zbiera dzisiaj wszystko, co się da, głównie ze strony lewej. Niedawno miałem ciekawą rozmowę z posłem z CDU, który nie chciał mi uwierzyć, że taka Koalicja Europejska w Polsce powstała i że wzmocnienie socjalistów o pewne wybitne postacie z polskiego ruchu komunistycznego to jest dzieło PO”
– dodawał.