Przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa Dagmara Pawełczyk-Woicka przekazała na X treść stanowiska Rady ws. „rozwiązywania konfliktu interesów dla zapewnienia realizacji standardu bezstronności sądu”.
„Sędziowie SN M. Laskowski i J. Matras wyznaczeni do udzielenia odpowiedzi na pyt. Sądów, co do skutków powołania J. Bilewicza i D. Korneluka są członkami Komisji Kodyfikacyjnych podlegających Premierowi a odpowiedź na te pytania pozostaje w zainteresowaniu tego ostatniego. Zgodnie z zasadami etyki powinni się wyłączyć” - wskazuje KRS.
Na wniosek komisji etyki zawodowej sędziów i asesorów sądowych @KRS_RP przypomniała, że sędziowie SN M. Laskowski i J. Matras wyznaczeni do udzielenia odpowiedzi na pyt. Sądów, co do skutków powołania J. Bilewicza i D. Korneluka są członkami Komisji Kodyfikacyjnych podlegających… pic.twitter.com/XzmQSktxWY
— Dagmara Pawełczyk-Woicka (@DPawelczykW) November 22, 2024
„Sąd jeszcze nie orzekł, a już jest problem”
To tytuł artykułu red. Grzegorza Brońskiego z najnowszego wydania „Gazety Polskiej”. Autor opisuje potencjalny konflikt, jaki może zajść wkrótce w Sądzie Najwyższym:
„nominacja Jacka Bilewicza zapoczątkowała przejęcie Prokuratury Krajowej i czystki w całym kraju. Teraz Sąd Najwyższy ma orzec, czy była skuteczna. W składzie z sędzią Michałem Laskowskim, swego czasu uczestnikiem marszu organizowanego przez Tuska. Należącym – jak i sędzia Jarosław Matras – do komisji kodyfikacyjnych, czyli organów przy ministrze sprawiedliwości, który zarazem jest Prokuratorem Generalnym. I jego decyzję sędziowie de facto mają oceniać. Bezstronnie”.
Chodzi o dwa zagadnienia prawne, które do Izby Karnej Sądu Najwyższego skierował Sąd Apelacyjny w Warszawie.
W „GP” czytamy:
„Pierwsza sprawa (I KZP 6/24) to pokłosie zażalenia zastępcy komendanta Centralnego Biura Śledczego Policji. SN będzie rozstrzygał, czy osoba powołana na urząd I zastępcy Prokuratora Generalnego – Prokuratora Krajowego bez obligatoryjnej opinii prezydenta RP – może wyrazić zgodę na złożenie wniosku o kontrolę operacyjną, czy „też wniosek pochodzi w takiej sytuacji od nieuprawnionego podmiotu”. W praktyce – czy Bilewicz mógł podejmować jakąkolwiek decyzję? Natomiast druga (I KZP 7/24) wynika z zażalenia komendanta stołecznego policji. Dotyczy nie tylko powołania Bilewicza, lecz także skutków jego decyzji kadrowych. Posiedzenia w obu sprawach wyznaczono na poranek 27 listopada”.