Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Kpina! Mężczyźni, którzy napadli na współpracownika Nawalnego, mogą wyjść z aresztu... po wpłacie poręczenia

Sąd Apelacyjny w Warszawie postanowił, że mężczyźni podejrzani o brutalną napaść na Leonida Wołkowa mogą opuścić areszt... po wpłacie poręczenia majątkowego w wysokości 50 tys. złotych. Czy osoby związane potencjalnie z rosyjską siatką szpiegowską znów znikną z radarów polskich służb po uchyleniu im aresztu przez "wolne sądy"?

wg

Sąd Apelacyjny w Warszawie zmienił decyzję Sądu Okręgowego, dopuszczając możliwość zwolnienia z aresztu Igora C. i Maksymiliana K., oskarżonych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa. Mężczyźni mogą opuścić areszt, jeśli wpłacą poręczenie majątkowe w kwocie 50 tys. złotych do 16 października. Leonid Wołkow, były współpracownik Aleksieja Nawalnego, został brutalnie zaatakowany 12 marca 2024 roku w Wilnie – napastnicy rozbili okno jego samochodu, rozpylił mu gaz łzawiący w twarz i uderzali młotkiem. Według śledczych, motywem napaści była jego działalność polityczna.

Reklama

Decyzja sądu budzi wątpliwości, zwłaszcza w kontekście tego, że napastnicy działali w sposób brutalny i celowy, by zastraszyć Wołkowa. Czy poręczenie majątkowe w takiej sytuacji jest wystarczającym środkiem zapobiegawczym? Czy sądy nie zbyt łatwo dopuszczają możliwość opuszczenia aresztu przez osoby, które mogą mieć powiązania z rosyjskimi służbami?

Polska nie wyda podejrzanych Litwie

Choć Igor C. i Maksymilian K. zostali zatrzymani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania wydanego przez Litwę, Sąd Apelacyjny w czerwcu podjął decyzję, że mężczyźni nie zostaną wydani stronie litewskiej. Powodem takiej decyzji miało być prowadzone w Polsce postępowanie, które dotyczy tych samych zarzutów, co litewski ENA – napaść na Wołkowa. Brak wydania podejrzanych Litwie - a teraz zgoda na ich wyjście z aresztu - rodzi pytania o to, czy polski wymiar sprawiedliwości rzeczywiście chce stanąć na wysokości zadania i rozliczyć osoby podejrzane o przemoc motywowaną politycznie. 

Zniknięcie rosyjskich szpiegów

Przypomnijmy: w czerwcu 2024 roku okazało się, że trójka osób związanych z rosyjską siatką szpiegowską – Ukrainiec Jarosław B., Białorusinka Marija M. oraz nieletni Polak Artur M. – zniknęła po uchyleniu im aresztu. Zdecydował o tym sąd, choć wcześniej skazano ich na kary od roku do półtora roku pozbawienia wolności. Do dziś nie wiadomo, gdzie się znajdują.  

 

wg

Reklama