Paweł Rabiej stracił posadę wiceprezydenta Warszawy po tym, jak wyjechał za granicę bez wiedzy prezydenta Rafała Trzaskowskiego w środku szalejącej pandemii koronawirusa. W dodatku z ratusza odejdzie bez dodatkowych profitów. - Umowa o pracę z Pawłem Rabiejem została rozwiązana z miesięcznym okresem wypowiedzenia. Byłemu wiceprezydentowi stolicy nie przysługuje odprawa - poinformowała Alicja Pawłowska, zastępca dyrektora Biura Kadr i Szkoleń stołecznego ratusza.
Jak przekazała Alicja Pawłowska, Paweł Rabiej został odwołany ze stanowiska wiceprezydenta Warszawy 3 listopada na podstawie zarządzenia prezydenta Rafała Trzaskowskiego z tego samego dnia.
- Stosunek pracy zawarty na podstawie powołania z Panem Pawłem Rabiejem rozwiąże się z upływem miesięcznego okresu wypowiedzenia, tj. 31 grudnia 2020 r. (...). Do tego dnia Pan Paweł Rabiej pozostaje w zatrudnieniu w Urzędzie m.st. Warszawy
- dodała Pawłowska.
Dodała, że w związku z pozostawaniem w zatrudnieniu, Paweł Rabiej został zobowiązany do wykorzystania od dnia odwołania całości przysługującego mu urlopu wypoczynkowego, a następnie do końca okresu wypowiedzenia został zwolniony z obowiązku świadczenia pracy z zachowaniem prawa do wynagrodzenia. "Po zakończeniu stosunku pracy zawartego na podstawie powołania, odprawa nie przysługuje" - przekazała wiceszefowa Biura Kadr i Szkoleń.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski w ubiegłym tygodniu podjął decyzję o dymisji wiceprezydenta Pawła Rabieja. Jak podkreślił, dotychczasowy wiceprezydent odpowiedzialny w stołecznym ratuszu za obszar zdrowia, w trudnej sytuacji epidemicznej udał się na urlop bez jego zgody. Rabiej był rekomendowany na stanowisko przez Nowoczesną na mocy umowy koalicyjnej z Platformą Obywatelską z wyborów samorządowych w 2018 roku.