Ponad 5 miliardów ludzi żyje na terenie krajów, gdzie w sposób poważny naruszana jest wolność religijna. Największe prześladowania religijne dokonują się w 26 krajach, z których blisko połowa znajduje się w Afryce. Nie brakuje jednak w zestawieniu wielu państw azjatyckich, gdzie sytuacja jest naprawdę trudna.
Prezentacja raportu "Wolność Religijna na świecie 2021" papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie odbyła się dzisiaj w Warszawie.
Według raportu wolność religijna jest naruszana w prawie jednej trzeciej - 31,6 proc. - państw naszego globu, w których mieszka dwie trzecie ludności świata.
"67 proc. ludności świata - 5,2 miliarda żyje w krajach, w których dochodzi do poważnych naruszeń wolności religijnej"
- wskazano.
"Największe prześladowania są w 26 krajach zamieszkałych przez 3,9 mld ludzi, czyli 51 proc. ludności świata. W tej klasyfikacji znajduje się 12 krajów afrykańskich i 2 kraje azjatyckie - Chiny i Myanmar (Birma), w których toczy się śledztwo w sprawie możliwego ludobójstwa"
- wynika z raportu Pomoc Kościołowi w Potrzebie.
Do najcięższych naruszeń dochodzi w najludniejszych krajach świata takich jak: Chiny, Indie, Pakistan, Bangladesz i Nigeria.
Jak podkreślono, w okresie objętym raportem nastąpiło "znaczące nasilenie zjawisk prześladowań i ucisku".
Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek ocenił, że "niepokojące w tym raporcie jest to, że tylko w 9 krajach odnotowano lekką poprawę sytuacji dotyczącej wolności religijnej mieszkańców, a aż w 22 krajach odnotowano w ostatnim czasie znaczące pogorszenie tej sytuacji".
- To nie jest tylko kwestia wolności religijnej, a więc możliwości sprawowania kultu, publicznego wyznawania swojej wiary zbiorowo bądź indywidulanie, ale także to jest kwestia przemocy
- zauważył szef MEiN.
- Tam, gdzie wolność religijna jest łamana, tam mamy do czynienia z prześladowaniami i dyskryminacją na tle religijnym, tam pojawiają się również przestępstwa z przemocy na tle religijnym, a nawet przestępstwa na tle seksualnym z tym związane
- powiedział Czarnek.
- To są brutalne sceny z życia wyznawców różnych religii
- dodał minister.
Jak wskazał, obserwowany w ostatni czasie radykalny wzrost dyskryminacji chrześcijan w takich krajach jak Francja, czy radykalny wzrost antysemityzmu w takich krajach jak Niemcy - jest alarmem, który przyczynił się do powołania Centrum Badań nad Wolnością Religijną przy Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
- Zajmuje się ono badaniem tego zjawiska w Europie, byśmy mogli w Polsce ustrzec się przed wszystkimi tego typu sytuacjami - powiedział minister.
Podkreślił, że "wolność religijna, wolność sumienia jest jedną z podstawowych wolności człowieka".
- Jeśli chcemy zachować pełną wolność w Polsce, musimy przeciwdziałać wszelkim formom dyskryminacji na tle religijnym, zwłaszcza chrześcijan w tym kręgu kulturowym, w którym żyjemy, ale także dyskryminacji wszystkich wyznań jakie są obecne na terenie naszego kraju i w Europie. Musimy przeciwdziałać wszystkim przestępstwom nienawiści na tle religijnym
- oświadczył minister Czarnek.
- Polska jest jeszcze krajem bezpiecznym - dodał.
Z raportu "Wolność Religijna na świecie 2021" wynika, że "23 kraje afrykańskie z 54 mają obecnie bardzo poważne problemy, w tym w 12 krajach te prześladowania są skrajne" - powiedział w czasie prezentacji raportu dyrektor sekcji polskiej PKWP ks. prof. Waldemar Cisło. Jako przykład wskazał Republikę Środkowoafrykańską, Etiopię, Erytreę.
Zaznaczył, że "w 43 krajach rządy autorytarne doprowadziły do tego, że mamy różne ograniczenia wolności religijnej". Wspomniał m.in o islamskim ekstremizmie, który przemieścił się z Bliskiego Wschodu na kraje afrykańskie.
- Tam mają mniejsze ograniczenia swojej działalności i religijno-etniczny nacjonalizm
- zauważył ks. prof. Cisło.
Zwrócił uwagę, że "nadal w 30 krajach - od 2018 roku - dokonywano zabójstw w aktach nienawiści na tle religijnym".
Wspomniał także o nowej kategorii, jaką są konsekwencje za zmiany religii, która dotyczy już 42 państw.
- Ktoś, kto chce konwertować z islamu na chrześcijaństwo musi się liczyć z bardzo poważnymi represjami - powiedział dyrektor polskiej sekcji Pomoc Kościołowi w Potrzebie.
- Międzynarodowe sieci dżihadystyczne działające w obszarze okołorównikowym aspirują do roli międzykontynentalnych "kalifatów". Tak, więc przemoc dżihadystów rozciąga się od Mali i Mozambiku w Afryce Subsaharyjskiej, do Komorów na Oceanie Indyjskim oraz do Filipin na Morzu Południowochińskim
- głosi raport.
Z raportu wynika, że uznanym narzędziem rekrutacji i radykalizacji postaw na Zachodzie jest tzw. "cyberkalifat", rozszerzający się w skali globalnej.
- Terroryści islamscy wykorzystują zaawansowane technologie cyfrowe do rekrutacji, radykalizacji i ataków - zaznaczono.
Zwrócono jednocześnie uwagę, że "jednostki antyterrorystyczne, choć nie były w stanie zneutralizować komunikacji internetowej terrorystów, zdołały jednak udaremnić ataki w kilku krajach zachodnich".
Zgodnie z raportem, mniejszości religijne są obwiniane za pandemię.
- czytamy.
Wskazano, że autorytarne rządy i grupy fundamentalistyczne nasiliły prześladowania religijne.
- czytamy w raporcie.
Zwrócono uwagę, że coraz częściej stosuje się przemoc seksualną, jako broń przeciwko mniejszościom religijnym.
- wskazano w raporcie.
Jak zaznaczono, "rosnąca liczba tych przestępstw, które często uchodzą sprawcom bezkarnie, wydaje się wskazywać na fundamentalistyczną strategię mającą na celu przymuszanie społeczności mniejszościowych do porzucenia tradycyjnie zajmowanych przez nią ziem i emigrację ze względów bezpieczeństwa".
- W Pakistanie rocznie 800 dziewczynek i młodych kobiet chrześcijańskich jest porywanych i wydawanych na siłę za mąż i ślad po nich ginie. Podobnie jest w przypadku koptowie w Egipcie. Najmłodsza dziewczynka wykupiona z rąk państwa islamskiego miała 6 lat
- powiedział ks. prof. Cisło.
Z raporty wynika, że w grupy wyznaniowe coraz częściej wymierzone są "represyjne technologie".
"626 milionów kamer wspomaganych przez sztuczną inteligencję (AI), skanery smartfonów w kluczowych punktach kontroli ruchu pieszego, połączone z platformami analitycznymi i zintegrowanym systemem kredytów społecznych, mają zagwarantować, że przywódcy religijni i wierni różnych wyznań będą lojalni wobec Komunistycznej Partii Chin"
- podano.
Raport pokazuje, że "30,4 mln muzułmanów w Chinach i Myanmarze (w tym Ujgurów i Rohindżów) spotyka się z poważnymi prześladowaniami". Tymczasem "społeczność światowa dopiero w ostatnim czasie, używając prawa międzynarodowego, stara się je powstrzymać" - czytamy.
Zwrócono także uwagę, że Zachód odrzucił narzędzia, które ograniczają radykalizację.
"Mimo, że rządy uznają, że nauczanie religii w szkołach zmniejsza radykalizację i zwiększa świadomość międzyreligijną wśród młodzieży, to jednak coraz więcej krajów likwiduje lekcje religii w systemie edukacji powszechnej" - wynika z raportu.
Wskazano, że istnieje tzw. uprzejme prześladowanie. "Termin ten odzwierciedla stanowienie nowych praw, norm kulturowych, które powodują, że prawa jednostki do wolności sumienia i wyznania wchodzą w głęboki konflikt z obywatelskim obowiązkiem ich respektowania" - wyjaśniano.