"Dla mnie Jan Paweł II jest autorytetem, jest świętym" - powiedział poseł Lewicy Bogusław Wontor w programie "W Punkt" na antenie Telewizji Republika. Uchwały o obronie dobrego imienia papieża Polaka jednak nie poparł. Nie wziął udziału w głosowaniu.
W telewizji TVN wyemitowano atakujący św. Jana Pawła II materiał Marcina Gutowskiego pod tytułem "Franciszkańska 3", który opiera się na rozmowach ze "świadkami" sprzed 50 lat czy archiwach SB. Mimo to, autor twierdzi, że ma niezbite dowody na to, że jako metropolita krakowski Karol Wojtyła wiedział o nadużyciach seksualnych, a nawet chronił znanych sobie duchownych. W reportażu opisane zostały przypadki trzech księży: Bolesława Sadusia, Eugeniusza Surgenta i Józefa Loranca oraz reakcja na nie ówczesnego metropolity krakowskiego kard. Karola Wojtyły.
Sejm podjął uchwałę w sprawie ochrony dobrego imienia św. Jana Pawła II. Większość klubu Lewicy była przeciwko temu projektowi. Poseł Lewicy Bogusław Wontor w programie "W Punkt" w Telewizji Republika na uwagę, że niektórzy politycy Lewicy opowiadają się za radykalnymi rozwiązaniami, jak np. odebraniu Janowi Pawłowi II patronatu nad ulicami czy placami, odpowiedział, że "na tej konferencji posła Wontora pani redaktor nie widziała". Wkrótce rozwinął tę myśl, odnosząc się do dawnego SLD, z którego się wywodzi.
SLD w sprawach światopoglądowych podchodziła z dużym dystansem. My uważaliśmy, że możemy walczyć o państwo świeckie, ale nie walczyć z Bogiem. Ja wyznaję taką zasadę, krótko mówiąc. Ale połączyliśmy siły z Wiosną, tam jest wiele ortodoksów w tym zakresie.
Padła też jednoznaczna deklaracja posła Lewicy odnośnie św. Jana Pawła II. Dość zaskakująca, biorąc pod uwagę, że zdecydowana większość lewicowego klubu zagłosowała przeciwko uchwale w obronie dobrego imienia papieża Polaka.
Ja jestem daleki od tego typu myślenia. Dla mnie Jan Paweł II jest autorytetem, jest świętym.
W głosowaniu nad uchwałą w obronie dobrego imienia św. Jana Pawła II pięcioro posłów Lewicy nie głosowało. - Myśmy potrafili zachować się inaczej. Gdyby to było stare SLD, to byłoby nas jeszcze więcej - stwierdził Wontor. Szkoda tylko, że nie udało się wcisnąć zielonego przycisku "za". Tym bardziej, że - jak powiedział sam Wontor - chodzi o autorytet.