Papież Franciszek otrzymał dziś od młodych ludzi z całego świata dokument podsumowujący ich naradę w Watykanie zorganizowaną przed synodem biskupów na temat młodzieży w październiku. Przekazanie dokumentu odbyło się po mszy z okazji Niedzieli Palmowej.
W swoistym manifeście, którego tekst ogłoszono w sobotę, młodzież napisała, że Kościół powinien przyznać się do swych błędów z przeszłości, by być wiarygodny. Musi być też, dodała, przejrzysty, gościnny, uczciwy i radosny.
Odnotowano tam też, że Kościół jest "zbyt surowy i zbyt często kojarzony z nadmiernym moralizmem".
- Skandale przypisywane Kościołowi - zarówno realne, jak i te postrzegane jako takie - wpływają na zaufanie młodych ludzi do Kościoła i tradycyjnych instytucji, które on reprezentuje
- ostrzegła młodzież z pięciu kontynentów.
Podkreśliła, że Kościół może odegrać kluczową rolę w zagwarantowaniu tego, aby młodzi ludzie nie byli spychani na margines, lecz by czuli się akceptowani.
Przed modlitwą Anioł Pański na zakończenie mszy papież powiedział:
"Dzisiejszy Światowy Dzień Młodzieży, który odbywa się na szczeblu diecezjalnym, jest ważnym etapem na drodze do synodu biskupów o młodzieży". Mówił też o przygotowaniach do Światowych Dniach Młodzieży, które odbędą się w Panamie w styczniu przyszłego roku.
Po mszy Franciszek wiele czasu spędził na placu Świętego Piotra z młodymi ludźmi. Robiąc sobie z nimi zdjęcie zażartował: "Dzisiaj nie można zrozumieć młodego człowieka bez selfie".
Podsumowując pracę uczestników narady przed synodem stwierdził zaś: "świetnie się spisali".