Zmartwychwstanie to nie jest reanimacja - to wejście w życie boże - mówił podczas niedzielnych uroczystości wielkanocnych metropolita łódzki kardynał Grzegorz Ryś. Wyjaśnił, że dzięki niemu możemy "kochać jak Bóg, wybaczać jak Bóg i być miłosierny jak Bóg". Opowiedział też o najkrótszym kazaniu jakie słyszał.
Uroczystej wielkanocnej mszy świętej w łódzkiej archikatedrze przewodniczył kardynał Grzegorz Ryś. Przypomniał - jego zdaniem - najkrótsze kazanie jakie słyszał, które w jednym z krakowskich kościołów wygłosił nieżyjący już ksiądz Mieczysław Maliński. "Brzmiało to tak: "Chrystus Zmartwychwstał, a wy wciąż w to nie wierzycie"" - przypomniał metropolita łódzki.
"Nie ma się co zżymać na księdza, który już dawno nie żyje, natomiast warto jest sobie postawić pytanie, czy nasza wiara jest rzeczywiście paschalna?"
"Prorok rozumie grzech jako zerwanie z Bogiem relacji, która jest małżeńska. Ozeasz był pierwszym prorokiem w Biblii i pierwszym prorokiem w dziejach Izraela, który uważał, że wiara to relacja oblubieńcza Boga z Jego ludem. "Wierzyć to znaczy wejść w związek takiej miłości, jaka łączy męża z żoną"" - przypomniał słowa Ozeasza kard. Ryś.
"Jak Ozeasz mówi o grzechu, to wspomina, że naród, który miał być dla Boga oblubienicą stał się - przepraszam, ale to słowo proroka - prostytutką"
Metropolita łódzki powiedział, że codziennie ludzie dopuszczają się rozmaitych form bałwochwalstwa. "Zamiast jednego Boga mamy nieskończoną liczbę bożków - pieniądze, kariera, czas - wszystko po kolei: przyjemność, konsumpcja. A bożki mają to do siebie, że przynoszą w nasze życie, co mogą, czyli śmierć" - mówił kapłan.
"Chcemy się otworzyć na takie życie, jakie Pan Bóg chce nam dać, Zmartwychwstanie to nie jest reanimacja - to wejście w życie boże: możesz kochać jak Bóg, wybaczać jak Bóg i być miłosierny jak Bóg"