Łódzcy radni, głównie związani z ugrupowaniem Hanny Zdanowskiej, robili wszystko, by ograniczyć radom osiedli pieniądze na inwestycje. Podjęli kontrowersyjną uchwałę zabierającą z budżetu rad aż 25 milionów złotych. Wojewoda łódzki Zbigniew Rau powiedział \"stop\" i stwierdził nieważność uchwały. Przeciwko niej protestowali też łódzcy radni PiS, mówiąc, że takie działania to kpina z mieszkańców.
Zbigniew Rau poinformował, że wykreślenie z treści uchwały środków na realizację zadań inwestycyjnych lub remontowych powierzonych radom osiedli stanowi istotne naruszenie art. 18 ust. 2 pkt 7 ustawy o samorządzie gminnym w związku z art. 7 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
Wojewoda zwrócił też uwagę na fakt, że projekt uchwały nie był konsultowany z mieszkańcami Łodzi. Jego zdaniem, w tak w istotnej dla samorządu sprawie należało przeprowadzić stosowne konsultacje z mieszkańcami, jak i z przedstawicielami rad osiedli. Wojewoda wyraził też nadzieję, iż Miasto Łódź skorzysta z możliwości przeprowadzenia konsultacji społecznych i wprowadzi nowe rozwiązania prawne, rezygnując tym samym z wkraczania na drogę sądową.
Pod koniec grudnia ubiegłego roku łódzcy rajcy - przy siedmiu głosach przeciwnych klubu PiS - zadecydowali, że budżet rad osiedli zmniejszy się o 25 mln zł. Ich uchwałą 10 mln zł z dotychczasowego budżetu rad zostało przesunięte do Budżetu Obywatelskiego (BO) na 2020 r., a 15 mln zł na realizację "Planu dla osiedli" - projektu przedstawionego przed wyborami przez prezydent Łodzi Hannę Zdanowską, na który składa się ponad 1 tys. zadań wyznaczonych przez mieszkańców do zrealizowania w różnych dzielnicach miasta.
Przeciwko przyjętej uchwale protestowali później przedstawiciele rad osiedli, natomiast radni Koalicji Obywatelskiej podkreślali, że dzięki niej w Budżecie Obywatelskim na 2020 rok łodzianie będą mieli do podziału już nie 40 mln zł, jak w ostatnich edycjach, ale 50 mln zł, za które realizowane będą zadania osiedlowe i ogólnołódzkie. Swój sprzeciw wciąż wyrażają radni z klubu Prawa i Sprawiedliwości.
"Pseudoobywatelska koalicja Hanny Zdanowskiej ograbiła Rady Osiedli ze wszystkich środków na małe inwestycje. Obawiam się, że drobne inwestycje Rad Osiedli w chodniki, place zabaw i zieleń zginą między większymi, o których teraz decydują urzędnicy zza biurka. Budżet Obywatelski miał już od roku wynosić 100 milionów złotych, a wciąż łodzianie będą decydować o połowie tej kwoty. To jest kpina z partycypacji"
- tak tę decyzję komentowała w styczniu na łamach "Expressu Ilustrowanego" Marta Grzeszczyk, radna PiS z Łodzi.
A co na to radni PO? Tego można było się spodziewać...
"Będziemy bronić Budżetu Obywatelskiego przed politycznymi decyzjami wojewody"
- zaznaczył Mateusz Walasek, jednak nie chciał ujawnić jakie kroki zostaną podjęte.