Pablo Gonzalez uchodził za katalońskiego dziennikarza, który ostatecznie okazał się być Pawłem Rubcowem - agentem na usługach rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU.
Mimo oskarżeń o szpiegostwo i wrogie działania na rzecz Rosji w oczach jego wielbicieli i znajomych z mediów, nadal pozostaje niewinnie oskarżaną ofiarą. Nawet to, że brał udział w największej wymianie szpiegów Zachodu i Rosji od zimnej wojny nie wzbudziło w niektórych refleksji. Rubcow wraz z innymi więźniami był witany przez Władimira Putina tuż po wyjściu z samolotu.
Kilka dni temu jego konto znów się uaktywniło na platformie X (daw. Twitter). Pablo Gonzalez/Paweł Rubcow osobiście lub ktoś, kto prowadzi jego profil w mediach społecznościowych od końcówki września, publikuje tam treści.
W większości to polecenia tekstów, których Gonzalez/Rubcow jest bohaterem. To zarówno publikacje będące wynikami dziennikarskiego śledztwa opartego na dokumentach zebranych przez służby, jak i głosy poparcia dla mężczyzny uchodzącego w niektórych kręgach za dziennikarza.
Dziennikarka i wieloletnia korespondentka Dominika Cosić zwróciła uwagę, że "bronią go gazetki komunistyczne i empatyczne panie".
I to wrócił jako męczennik, a bronią go gazetki komunistyczne i empatyczne panie ;) Śmieję się, ale to przerażające, że są ludzie z krajów należących do NATO i UE, którzy bronią pułkownika GRU. Po tym wszystkim, czego się dowiedzieliśmy. Piąta kolumna.
— Dominika Cosic (@dominikacosic) October 22, 2024
Mężczyzna ma na dawnym Twitterze także drugie konto, gdzie publikowane są "bardzo osobiste opinie w kręgu prywatnym". Do tych treści ma dostęp jak dotąd tylko 57 użytkowników, którzy dostali dostęp "za kłódkę".