Wśród ważnych kierunkowych zmian zawartych w projekcie Ustawy 2.0 jest m.in. uzależnienie wielu możliwości uczelni (m.in. możliwości prowadzenia studiów o profilu ogólnoakademickim i nadawania stopni naukowych) od kategorii naukowych, jakie szkoła wyższa uzyska w prowadzonych dyscyplinach. Uczelnie (publiczne i niepubliczne) dzielić się będą na akademickie i zawodowe.
Wedle proponowanych zapisów, organami publicznej szkoły wyższej, oprócz rektora i senatu, będzie również nowe gremium - rada uczelni, której większość stanowić mają osoby spoza tej placówki. Rektor zyska (kosztem gremiów kolegialnych, np. rad wydziałów) większą możliwość kształtowania polityki uczelni. Po reformach uprawnienia do prowadzenia studiów i nadawania stopni naukowych będą przypisane uczelniom, a nie ich jednostkom organizacyjnym.
Jeśli ustawa wejdzie w życie, mają istnieć dwie ścieżki uzyskania doktoratu: szkoły doktorskie i ścieżka eksternistyczna tzw. z wolnej stopy. W szkołach doktorskich każdy doktorant będzie miał zapewnione stypendium naukowe, a szkoły nie będą miały formy niestacjonarnej. Przed doktorantami będą jednak stawiane większe wymagania - jeśli chodzi o jakość ich badań i publikacji.
Projekt Ustawy 2.0 zawiera też przepisy dotyczące lustracji. Osoba, która pracowała w organach bezpieczeństwa, współpracowała z nimi lub odbywała w nim służbę między 1944 a 1990 r., nie będzie mogła otrzymać tytułu profesora. Nie będzie też mogła być rektorem, członkiem takich gremiów jak rada uczelni, kolegium elektorów, czy senat ani pełnić funkcji w ogólnopolskich instytucjach szkolnictwa wyższego i nauki.
Zmienić ma się również model finansowania szkolnictwa wyższego i nauki.
Rząd przyjął Konstytucję dla Nauki. Dziękuję całemu środowisku akademickiemu (również krytykom ustawy) za 2,5 roku twórczej współpracy.
— Jarosław Gowin (@Jaroslaw_Gowin) 20 marca 2018