W lipcu tego roku weszła w życie nowelizacja ustawy antynikotynowej, która całkowicie zmienia zasady używania papierosów elektronicznych w miejscu pracy. Od teraz nie ma już znaczenia, czy płyn zawiera nikotynę, czy nie. Każdy e‑papieros, bez względu na skład, podlega takim samym ograniczeniom jak zwykły papieros.
To oznacza, że popularna dotąd praktyka korzystania z e‑papierosa „na szybko”, między spotkaniami, w toalecie czy nawet przy oknie, jest już nielegalna. I nie ma żadnej furtki prawnej. Do tej pory wielu pracowników tłumaczyło się, że używa wsadu bez nikotyny, więc zakaz ich nie dotyczy. Najnowsze przepisy wybiły z rąk ten argument.
Za złamanie zakazu mandat nawet 500 zł
Pracodawcy zyskują przejrzyste prawo do zakazania korzystania z e‑papierosów na terenie firmy. Co więcej, nie mają obowiązku tworzenia strefy dla palących. Jeśli takiej strefy nie ma, nie wolno palić nigdzie. Ani na klatce schodowej, ani przy kontenerze na śmieci, ani w toalecie.
Za złamanie zakazu grozi mandat do 500 zł. Ale konsekwencje mogą być znacznie poważniejsze. Palenie w miejscu pracy, także e‑papierosa, może zostać uznane za naruszenie obowiązków pracowniczych. A to daje pracodawcy podstawę nawet do zwolnienia dyscyplinarnego, bez okresu wypowiedzenia.
Zmiany także dla niepełnoletnich
Tym samym znika „przerwa na papierosa”. Pracodawca nie ma obowiązku jej udzielać, a jeśli ktoś wychodzi na dymka w czasie pracy, to w świetle prawa po prostu nie wykonuje obowiązków służbowych. I nie chodzi tylko o zakłady produkcyjne czy biura. Przepisy obowiązują we wszystkich miejscach pracy, także np. w szkołach, sklepach, magazynach czy urzędach.
Zmiany dotyczą również osób niepełnoletnich. Zakaz sprzedaży e‑papierosów i woreczków nikotynowych osobom poniżej 18. roku życia jest teraz szczelniejszy niż kiedykolwiek wcześniej. Państwowa Inspekcja Sanitarna może nakładać wysokie kary na sklepy, które łamią przepisy. W planach są także dalsze ograniczenia reklam i ekspozycji produktów nikotynowych w przestrzeni publicznej.
Rak płuc - statystyki
Nowe przepisy to wyraźny sygnał zaostrzenia walki z nałogiem, ale trudno się temu dziwić. Jak podaje serwis Infor.pl, palenie papierosów przyczynia się do zgonów 70 tys. osób rocznie, co stanowi aż 17 proc. wszystkich w naszym kraju.
Wedle szacunków, 9 na 10 osób, u których rozwinął się rak płuc, było wcześniej palaczami. W Polsce każdego roku diagnozuje się około 20 tys. przypadków tego nowotworu.