W województwie podlaskim nie ma już awarii energetycznych o charakterze masowym, związanych z intensywnymi opadami śniegu z początku tygodnia - poinformowała w niedzielę PGE Dystrybucja SA. W terenie wciąż pracują ekipy energetyków naprawiające pojedyncze odłączenia.
W Podlaskiem intensywnie padało w miniony poniedziałek i wtorek. Masowe awarie energetyczne związane były z tym, że pod naporem śniegu na linie spadały łamiące się konary drzew lub nawet całe drzewa, w sumie zniszczonych lub zakwalifikowanych do wymiany zostało też ponad 50 słupów.
W krytycznym momencie na początku tygodnia bez prądu było w Podlaskiem ponad 60 tys. odbiorców; najtrudniejszą sytuację notowano w gminach wokół Białegostoku (Rejon Energetyczny Białystok Teren) oraz wokół Bielska Podlaskiego. W ciągu pierwszych dwóch dni po opadach przywrócono zasilanie do 50 tys. gospodarstw, ale usuwanie niektórych awarii trwało dłużej.
W sobotę rano bez prądu było wciąż w tym regionie ok. 600 odbiorców; wieczorem tego dnia - nieco ponad stu.
Agnieszka Bajerska z białostockiego oddziału spółki PGE Dystrybucja poinformowała w niedzielę PAP, że wszystkie masowe awarie zostały już usunięte. Część ekip naprawczych wciąż jednak pracuje w terenie, gdzie są jeszcze pojedyncze odłączenia prądu, ale takie sytuacje nie są już kwalifikowane jako odłączenia masowe i zdarzają się również wtedy, gdy nie ma trudnych warunków pogodowych.