10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Kongres WADA w Katowicach. „Doping to groźny wróg, za którym stoją wielkie pieniądze”. ZDJĘCIA

Witold Bańka, który podczas kongresu Światowej Agencji Antydopingowej (WADA) w Katowicach zaapelował o zwiększenie budżetu organizacji, spotkał się od razu z ostrą krytyką wielu osób zarzucających mu chęć finansowania urzędników i niepotrzebnej w sporcie biurokracji. Tymczasem, jak twierdzą eksperci, ocena polskiego ministra i nowego szefa WADA, że budżet ten jest niewspółmierny do oczekiwań jest całkowicie uzasadniona, bo doping to niezwykle groźny wróg, za którym stoją wielkie pieniądze.

Mariusz Andrzej Urbanke

Ostatnio bardzo głośno jest o dopingu stosowanym przez sportowców z Rosji. Jednak problem jest stary jak świat, a na stosowaniu niedozwolonych środków przyłapani zostali zawodnicy z każdego zakątka globu. Dość wspomnieć „wyczyny” ekspertów od dopingu z byłej NRD, którzy wręcz produkowali złotych medalistów czy przyłapanie na dopingu profesjonalistów w wyścigach kolarskich oraz walkach bokserskich. 

Problem w tym, że pod koniec XIX w. i aż do lat 30. XX w., czyli w czasach, gdy rodził się profesjonalny sport, nawet na oficjalnych zawodach, a potem na igrzyskach olimpijskich używano środków dopingujących, jednak nikt się tym nie przejmował. Nie było to bowiem zakazane, a warto pamiętać, że w kolarstwie zawodowym używanie dopingu było legalne aż do końca lat 60. ubiegłego wieku Nawet koniom podawano różne substancje, by poprawić ich wyniki. Robili to główniej ci, którzy obstawiają wyniki w zakładach, żeby zgarnąć główną pulę

– wyjaśnia Włodzimierz Sowa,znawca historii sportu z Katowic.

Dodaje, że to powiązanie sporty z niedozwolonym środkami w wyścigach konnych dało właśnie początek terminowi „doping” – od małej dawki zakazanej substancji (z ang. „dope”).

Te praktyki stosowano przez lata, a pierwsze zakazy stosowania dopingu pojawiły się zupełnie na poważnie dopiero po śmierci duńskiego kolarza Knuda Jensena, który uległ wypadkowi podczas zawodów na igrzyskach olimpijskich w Rzymie. Był on wcześniej znany z udziału w aferze dopingowej.

Przyczyną śmierci Duńczyka było przedawkowanie amfetaminy, przyspieszającej pracę serca i płuc. Oluf Jorgensen, trener duńskich kolarzy, przyznał się potem śledczym, iż przed wyścigiem podał Jensenowi i niektórym zawodnikom Ronicol, czyli alkohol nikotynylowy rozszerzający naczynia

– przypomina ekspert.   

To dramatyczne wydarzenie w końcu skłoniło Międzynarodowy Komitet Olimpijski do działania - testy antydopingowe wprowadzono przed kolejnymi igrzyskami w 1968 r. Niestety, zdaniem wielu ekspertów uczestniczący w Katowickim kongresie, problem pozostał, choć po powstaniu WADA w listopadzie 1999 r. jest lepiej rozpoznany.

Przed laty, kiedy zwracaliśmy się do przedstawicieli służb celnych oraz policji z pytaniem o to, jak radzą sobie z handlem nielegalnymi substancjami, rozumieli to tylko przez pryzmat narkotyków. O anabolikach czy hormonie wzrostu nie mieli nic do powiedzenia. Teraz to się bardzo zmieniło 

- opowiadał na kongresie pierwszy szef WADA Richard Pound.

W Polsce też nie było lepiej – doszło nawet do tego, że w 2016 r.  nad polskim laboratorium antydopingowym zawisła groźba odebrania akredytacji. Jednak minister Bańka zainicjował powstanie ustawy o zwalczaniu dopingu w sporcie i utworzenia naszego laboratorium antydopingowego POLADA.

Obecnie polskie regulacje uważane są za jedne z najlepszych w świecie. To wielka zasługa ministra Bańki i polskiego rządu

- uważa Ryszard Szuster, menedżer i były współpracownik Bańki.

Jednak nadal trzeba z dopingiem skutecznie walczyć, bo za produkcją substancji wzmacniających, poprawiających wydolność itp. stoją ogromne pieniądze. Spiralę wyczynu nakręcają też firmy, które krąż wokół sportu i domagają się rekordów – bo te podobijają oglądalności i popularność danej dyscypliny. Moda na macho i osiłków jest ściśle związana z tym trendem.

Wielu ludzi bierze udział w wyczerpujących zawodach, wyścigach kolarskich czy maratonie i – w związku z tym, że jest to dla nich często ekstremalny wysiłek – próbują się „wspomagać”. Na nich też polują firmy stosujące różne dopalacze dla sportowców. I to jest równie niebezpieczne jak doping w sporcie zawodowym

– podkreśla Sowa.

 



Źródło: niezalezna.pl

#WADA #doping #kongres #Katowice #Witold Bańka

Mariusz Andrzej Urbanke