Dwaj żołnierze pełniący służbę na granicy polsko-białoruskiej zostali ranni i trafili do szpitala. Zostali oni zaatakowani przez grupę migrantów. Obaj doznali urazu twarzy
- poinformował Michał Bura z zespołu prasowego Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej.
SG poinformowała w piątek, że w środę grupa cudzoziemców po stronie białoruskiej zaatakowała polskich żołnierzy chroniących granicę.
„Agresywni cudzoziemcy, znajdujący się za techniczną barierą, kilkukrotnie zaatakowali polskie służby. W wyniku agresywnych zachowań poszkodowanych zostało dwóch żołnierzy, których przewieziono do szpitala”
– poinformował starszy chorąży Michał Bura.
Dodał, że migranci mieli ze sobą niebezpieczne przedmioty i narzędzia, którymi rzucali w kierunku żołnierzy. Dwóch z nich doznało urazu twarzy.
Bura poinformował, że żołnierze trafili do szpitala, gdzie otrzymali pomoc chirurgiczną. Jeszcze w środę opuścili szpital.
- Agresja nie słabnie. Dowiedziałam się, że pod granicę białoruską ściągani są przez służby Łukaszenki bojownicy z Afganistanu, ludzie przeszkoleni, którzy wiedzą jak atakować. To informacje potwierdzenie, bezpośrednio ze Straży Granicznej. W najbliższym czasie nie należy spodziewać się uspokojenia sytuacji, wręcz przeciwnie, bo kolejni bojownicy są ściągani najpierw do Rosji, a potem pod granicę
- powiedziała w TV Republika Agnieszka Siewiereniuk-Maciorowska.