W przypadku Komitetu Obrony Demokracji nie ma wątpliwości, jakie są ich aspiracje. Te same osoby, które lżyły żołnierzy strzegących polskich granic - jak w przypadku kryzysu na granicy z Białorusią - dziś są oddelegowane do pracy w Sądzie Najwyższym - mówi portalowi Niezalezna.pl Grzegorz Swaczyna, ławnik Sądu Najwyższego obecnej kadencji, współautor protestu wyborczego po głosowaniu w Senacie, w którym na ławników przyszłej kadencji wybrano kilkudziesięciu działaczy KOD.
Na początku października Senat wybrał na czteroletnią kadencję 30 ławników Sądu Najwyższego spośród 54 kandydatur. Kandydatury zdecydowanej większości wyłonionych orzekających - 26 osób - zostały zgłoszone przez Komitet Obrony Demokracji. Nowo wybrani "sędziowie społeczni" mają zacząć pracę od 1 stycznia 2023 roku.
Wyniki wyborów w Senacie zaskoczyły, bo dwa tygodnie wcześniej część z tych kandydatów, których wybrano, zostało zaopiniowanych negatywnie. Co się wydarzyło, że senatorowie biegunowo zmienili decyzję? Między innymi takie pytanie stawiają autorzy protestu wyborczego. To ławnicy obecnej kadencji.
W proteście czytamy:
„Na ławników Sądu Najwyższego wybrani zostali m.in. kandydaci z negatywną rekomendacją Komisji Senackiej, reprezentujący Stowarzyszenie Komitet Obrony Demokracji, tzn. ściśle określoną linię polityczną. Warto tutaj zwrócić uwagę, że niektóre osoby wybrane przez Senat na ławnika Sądu Najwyższego drugiej kadencji prowadzą bardzo aktywną działalność uliczną w mediach społecznościowych oraz uczestniczą w wydarzeniach politycznych konkretnych ugrupowań politycznych, co poddaje w wątpliwość ich niezależność od wpływu czynników politycznych, zwłaszcza partii politycznych” - oceniają autorzy protestu.
Dalej ławnicy obecnej kadencji podnoszą, że „w dniu przesłuchania ławników przed komisją Senatu wielu kandydatów z KODu chwaliło się, jakie mają zatargi z prawem i nie otrzymali oni pozytywnej rekomendacji komisji. Jednakże w trakcie wyborów uzyskali poparcie senatorów”.
Odnośnie do marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, piszą:
„w mediach pojawiły się informacje, ze są też tacy którzy mają zarzuty prokuratorskie a zostali wybrani na ławników Sądu Najwyższego. Jeżeli zatem Pan Marszałek Senatu wystąpił do Głównego Komendanta Policji o opinie odnośnie do kandydatów - co należy do jego obowiązków w przypadku procesu wyboru ławników - nasuwa się wniosek, że musiał wiedzieć, że niektórzy z nich mają zarzuty prokuratorskie lub byli karani”.
Rozmawiamy z ławnikiem obecnej kadencji Grzegorzem Swaczyną. Podkreśla na początku, że „zgodnie z ustawą ławnik powinien być nieskazitelnego charakteru”. - Taka osoba na pewno nie powinna występować w wydarzeniach politycznych, jasno pokazujących, jaką opcję polityczną reprezentuje - słyszymy dalej.
- W przypadku Komitetu Obrony Demokracji nie ma wątpliwości, jakie są ich aspiracje. Te same osoby, które lżyły żołnierzy strzegących polskich granic - jak w przypadku kryzysu na granicy z Białorusią - dziś są oddelegowane do pracy w Sądzie Najwyższym - zestawia.
Pyta: „jak to możliwe, że jeden z ławników Sądu Najwyższego porównuje prezesa Prawa i Sprawiedliwości do Adolfa Hitlera?”.
Ławnicy obecnej kadencji przyjrzeli się wynikom wyborów na ławników do przyszłej kadencji. Swaczyna mówi nam, że dostrzegli pewną konsekwencję. - Wobec tych kandydatów, którzy mieli jednogłośną rekomendację Komisji Senackiej, oddawano wiele głosów nieważnych. Znacząco mniej było głosów nieważnych w stosunku do kandydatów z ramienia Komitetu Obrony Demokracji. Wszystkich głosów nieważnych było 355 - sugeruje, że część senatorów celowo popełniało błędy w trakcie wyborów.
- Upatrujemy tu celowego działania. W taki sposób doprowadzono do sytuacji, by przeszły konkretne osoby z konkretnej organizacji. Komitet Obrony Demokracji często określany jest wprost jako organ egzekucyjny Platformy Obywatelskiej - tłumaczy dalej.
Swaczyna jest zdania, że „jeżeli opozycja wpisuje wybory ławników do Sądu Najwyższego w walkę polityczną, to nie wypowiada wojny Prawu i Sprawiedliwości, a całemu społeczeństwu”.
Dopytywany, jakie korzyści może mieć opozycja z upolitycznienia środowiska ławników w Sądzie Najwyższym, tłumaczy:
„mogą blokować prace Izby Skargi Nadzwyczajnej. Na przykład w ten sposób, że nie będą przychodzić na posiedzenia. Takie postępowanie albo spadnie z wokandy, albo przesunie się o kilka miesięcy”.
Autorzy protestu złożyli również wnioski do Sejmu i Senatu o unieważnienie wyborów.
Poznajmy Ławników SN wybranych przez @PolskiSenat
— Maciej Stańczyk (@stanczykmaciej) October 7, 2022
1. Przemysław Wiszniewski pic.twitter.com/bxfKvkt6GM