Niezależny radny Bydgoszczy, Bogdan Dzakanowski, wziął udział we wczorajszej konwencji Prawa i Sprawiedliwości, która odbywała się w mieście. Przed gmachem Filharmonii Pomorskiej zebrała się grupa przeciwników rządu PiS. Jak relacjonuje Dzakanowski, podczas rozmowy z KOD-owcami, miał zostać uderzony przez jednego z nich w głowę.
Niezależny radny Bogdan Dzakanowski, jak informuje portal bydgoszcz24.pl, przyjął propozycję kandydowania do Rady Miejskiej z list PiS w nadchodzących wyborach samorządowych. Było to powodem, dla którego przyjął zaproszenie na wczorajszą konwencję Prawa i Sprawiedliwości w Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy.
Podobnie, jak w wielu innych miejscach w kraju, do których w kampanii wyborczej przyjeżdżają przedstawiciele rządu oraz partii, tak i w Bydgoszczy nie zabrakło demonstracji przeciwników rządu.
Jak relacjonuje Dzakanowski, cytowany przez bydgoszcz24.pl, podszedł do skandujących "konstytucja!" i powiedział, że "konstytucja była łamana w Bydgoszczy przez koalicję PO-SLD, która odrzucała większością głosów rozpatrywanie skarg na prezydenta miasta". Wówczas miał - według swojej relacji - zostać uderzony przez jednego z demonstrujących w głowę megafonem.
Według informacji bydgoszcz24.pl, radny zgłosił zdarzenie policji, przedstawiając dwóch świadków, którzy potwierdzili, iż został uderzony. Uczestnik antyrządowej pikiety przedstawił swoich świadków, którzy zaprzeczyli, by takie zdarzenie miało miejsce.
Portal przedstawił na swojej stronie kartę informacyjną z bydgoskiego szpitala, gdzie wczoraj po konwencji trafił Dzakanowski. Lekarz stwierdził "powierzchowny uraz głowy - stłuczenie powieki i okolicy oka".