Paweł Szramka z Kukiz’15 – a nie miejscowy lider PSL Zbigniew Sosnowski – otworzy sejmową listę wyborczą ludowców w okręgu toruńskim. Poseł Eugeniusz Kłopotek na znak solidarności i protestu rezygnuje ze startu w wyborach.
– Po tym, co zrobiono z moim prezesem i posłem [Zbigniewem Sosnowskim], wycofałem się całkowicie z polityki
– mówi „Codziennej” Eugeniusz Kłopotek z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Podkreślił, że udziału w wyborach nie będzie brała również jego żona. Dodał, że takich rzeczy się po prostu nie robi.
Eugeniusz Kłopotek miał kandydować z okręgu Gdynia-Słupsk-Chojnice, wspomagając w ten sposób w walce o mandat tamtejszego kandydata Marka Biernackiego. Jego żona Agnieszka Kłopotek, radna sejmiku kujawsko-pomorskiego, szykowała się do startu w okręgu bydgoskim.
– W okręgu toruńskim zawsze liderem był prezes wojewódzki PSL pan Sosnowski – doświadczony poseł. Tymczasem w ostatnim momencie, nawet bez powiadomienia go, podjęta została decyzja, że na pierwszym miejscu na żądanie Kukiza musi być pan Szramka, który w polityce dopiero raczkuje. Na znak solidarności i w formie protestu powiedziałem wprost, że ani ja, ani moja małżonka kandydować nie będziemy. My takiej polityki nie akceptujemy
– mówi nam Kłopotek.
To nie wszystko. Kilka dni temu poseł Łukasz Rzepecki w mediach społecznościowych poinformował, że nie wystartuje z list PSL tak jak Paweł Kukiz. Powodem jest to, że otrzymał propozycję startu z „jedynki” w okręgu konińskim, tymczasem poseł Rzepecki chciał, tak jak w 2015 r., startować z okręgu sieradzkiego.
Cały tekst w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie"