Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Kleszcze groźniejsze w tym roku. Jak się chronić?

W wyniku łagodnej zimy kleszcze stanowią większe zagrożenie zdrowotne, roznosząc groźne choroby, takie jak borelioza i kleszczowe zapalenie opon mózgowych. Kontakt z nimi może mieć każdy, kto przebywa w parkach, lasach lub rejonach z wysoką trawą. Warto znać skuteczne metody ochrony.

Kleszcze roznoszą wiele góźnych chorób, przede wszytskim boreliozę i kleszczowe zapalenie opon mózgowych. Kontakt z nimi mogą mieć nie tylko leśnicy, czy amatorzy wyjazdów za miasto, ale także spacerowicze czy osoby biegające w miejskich parkach. Najwięcej kleszczy jest w ściółce leśnej i na obszarach porośniętych trawą. Pajęczaki przynoszą też ze sobą ze spacerów psy. 

Reklama

Kleszcze mają niewielkie rozmiary, zwykle ok. 1,5 milimetra długości, więc trzeba dokładnie obejrzeć całe ciało, aby ich nie przeoczyć. Wgryzają się w skórę potencjalnego żywiciela najczęściej w tych miejscach, gdzie jest ona najbardziej delikatna - na głowie, za uszami, na karku, ramionach, pod pachami, w okolicy genitaliów czy pod kolanami.

Aby nie zachorować, najlepiej unikać kontaktu z nimi. Wybierając się do lasu warto założyć odzież z długimi rękawami i nogawkami oraz kryte obuwie. Najlepiej, aby ubrania były w jasnym kolorze, bo dzięki temu lepiej będą widoczne kleszcze wędrujące po nich. Po powrocie z miejsca, gdzie mogą występować kleszcze należy dokładnie obejrzeć ubranie i usunąć z niego kleszcze.

Przede wszystkim jednak obejrzeć skórę, a jeżeli znajdziemy na niej kleszcza, również jak najszybciej się go pozbyć. Od razu warto zapisać datę, kiedy zauważyliśmy pajęczaka na naszym ciele, bo jest bardzo ważna informacja dla lekarza.

"Jestem zwolenniczką tego, aby próbować usuwać kleszcze samemu, bo w ten sposób zyskujemy na czasie. Jak najszybsze usunięcie skraca czas przekazywania do naszego organizmu odchodów, a wraz z nimi materiału zakaźnego. W aptekach są specjalne kleszczołapki i mając na uwadze tegoroczny wysyp pajęczaków warto takie urządzenie mieć w domu. Jeżeli posługujemy się nimi dokładnie z instrukcją, to usunięcie kleszcza nie jest trudne" - powiedziała Bożena Janicka, lekarz rodzinny i prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia.

Aby zrobić to skutecznie, należy uchwycić kleszcza jak najbliżej skóry, a następnie lekko podważyć i pewnym ruchem pociągnąć ku górze. 

Trzeba się postarać wyciągnąć go w całości. Miejsce po kleszczu należy zdezynfekować.

Nie wolno kleszcza wykręcać palcami ani zgniatać, a także smarować, bo w ten sposób możemy doprowadzić do wstrzyknięcia do ciała człowieka większej ilości materiału zakaźnego. Jeżeli nie mamy pewności, że sami usuniemy kleszcza lub podczas podjętej próby głowa pajęczaka pozostała w skórze, powinniśmy udać się do lekarza rodzinnego.

Jeżeli ze spaceru w lesie lub parku przynieśliśmy na ciele kleszcza, to po jego usunięciu należy obserwować miejsce rany po pajęczaku. 

Początkowo zakażenie przebiega bezobjawowo. Pierwsze objawy mogą pojawić się w ciągu 1-6 tygodni od usunięcia kleszcza.

Najczęstszym wczesnym objawem zakażenia jest pojawienie się na ciele rumienia, niebolesnego, okrągłego lub owalnego zaczerwienia, które może się przemieszczać, a także zanikać.

"Jeżeli najpierw był kleszcz, a po jakimś czasie pojawiło się też zaczerwienie, natychmiast zgłaszamy się do lekarza rodzinnego. Nie jest raczej możliwe, żeby rumień pojawił się bez kleszcza, ponieważ on sam od naszego ciała nie odpadnie". – powiedziała PAP Bożena Janicka.

Niepokoić powinny także inne grypopochodne objawy, takie jak senność czy zaburzenia równowagi, które mogą sygnalizować boreliozę. Choroba jest bardzo groźna, choć zdiagnozowana w początkowym stadium jest całkowicie wyleczalna, jednak wykryta w późnej fazie powoduje poważne powikłania neurologiczne i kardiologiczne.

W przypadku zaś zapalenia opon mózgowych po 1-3 tygodniach od ugryzienia także mogą wystąpić objawy przypominające grypę (gorączka, bóle mięśni), ale z czasem dołączą do nich poważne objawy neurologiczne, łącznie z zapaleniem rdzenia mózgu. Ciężki przebieg tej choroby może prowadzić do kalectwa lub nawet śmierci.

Zachorowania na kleszczowe zapalenie mózgu są w Polsce znacznie rzadsze (200-300 przypadków rocznie) niż na boreliozę (kilkanaście tysięcy zachorowań rocznie). Jednak na boreliozę nie ma jeszcze szczepionki dostępnej na rynku , choć prace nad nią są już bardzo zaawansowane. Istnieje natomiast szczepionka chroniąca przed zachorowaniem na kleszczowe zapalenie opon mózgowych. 

"Na zakażenie szczególnie są narażone osoby, które mieszkają lub przebywają (np. biegają) w okolicach lasów i parków oraz innych miejsc, gdzie mamy wysyp kleszczy i im zwłaszcza zalecamy to szczepienie. Leśnicy mają je obowiązkowe z litery prawa. Małe dzieci można szczepić przeciw kleszczowemu zapaleniu mózgu od 2 roku życia. Warto pomyśleć o zaszczepieniu maluchów zwłaszcza jeśli często bawią się na trawniku" - powiedziała PAP Bożena Janicka.

Zaszczepienie zimą lub wczesną wiosną zapewnia ochronę już od początku aktywności kleszczy (od kwietnia do października). Aby skutecznie ochronić się przed zakażeniem konieczne jest przyjęcie 3 dawek szczepienia pierwotnego (druga dawka po 1 do 3 miesiącach od pierwszej, a trzecia po 9-12 miesiącach od drugiej).

Odporność po szczepionce utrzymuje się przez co najmniej 3 lata , a następnie zalecane są dawki przypominające. 

Reklama