- Nie można w sposób pokrętny tłumaczyć, że Polki są krzywdzone, a już tym bardziej przez rząd, w sytuacji kiedy tak nie jest - oceniła szefowa kancelarii premiera Beata Kempa, pytana o wczorajsze \"czarne protesty\".
- Poziom manipulacji, niestety osiągnięty przez niektóre Polki, sięgnął zenitu. Żyjemy w wolnym kraju i to też dowodzi, że możemy manifestować, możemy się spierać, tworzyć zgromadzenia. Tym niemniej nie można w sposób taki dość pokrętny, tłumaczyć, że inne Polki są w jakiś sposób krzywdzone, poszkodowane, a już tym bardziej przez rząd, w sytuacji kiedy po prostu tak nie jest
- powiedziała Kempa dziś w Radiu Zet.
CZYTAJ WIĘCEJ: Wystarczyły trzy punkty, aby ośmieszyć "czarny protest"
Szefowa kancelarii premiera przywołała rankingi, według których - jak mówiła - Polska jest w czołówce krajów, jeśli chodzi o równouprawnienie kobiet i mężczyzn.
- Często nam panie, szczególnie feministki, zarzucają, że robimy wszystko przeciwko kobietom. Tak nie jest
- zapewniła.
CZYTAJ WIĘCEJ: "Nie składają parasolek", ale frekwencja nie powala
- Dla mnie ważne są fakty, a nie jakieś hasła, które próbują niestety wykorzystywać, nie mając pomysłu na siebie, politycy opozycji. Niestety przez dwa lata nie przegrupowali się i nie przeżyli tego, że przegrali wybory. Nie potrafią przejść na pozycję ciężkiej pracy
- powiedziała Kempa.