"Kasację wniesiono od prawomocnego wyroku Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 28 lutego 2018 r., którym wymierzono karę łączną 25 lat pozbawienia wolności. Orzeczono również zakaz kontaktowania się z pokrzywdzoną oraz zbliżania się do niej na odległość nie mniejszą niż 100 metrów na okres 12 lat"
- przekazał Krzysztof Michałowski z zespołu prasowego SN. Jak dodał termin rozprawy kasacyjnej wyznaczono na 22 lipca o godz. 10.40.
Sprawa była szeroko opisywana w mediach. Pokrzywdzonej fotomodelki i projektantki mody z oskarżonym nie łączyły żadne bliższe relacje - jedynie przez pewien czas mieszkali w tej samej okolicy. Wtedy - w 2005 r. - kobieta zaczęła być nękana przez Roberta W. Miał on umieszczać wpisy i komentarze w internecie, a także wysyłać obraźliwe e-maile, SMS-y i podejmować próby nawiązania połączeń telefonicznych.
Sprawa w końcu trafiła do sądu, a mężczyzna został oskarżony o stalking. W sierpniu 2016 r. przed Sądem Rejonowym dla Łodzi-Śródmieścia po raz kolejny miała się odbyć rozprawa przeciwko W.
Wówczas, gdy pokrzywdzona w oczekiwaniu na rozpoczęcie rozprawy siedziała przed salą rozpraw, nagle podszedł do niej oskarżony i oblał jej twarz kwasem siarkowym. Następnie, nic nie mówiąc, zapalił papierosa. Z relacji świadków wynikało, że stwierdził, iż zrobił to, co zaplanował wcześniej, i że to jedna z czterech kar, jakie przewidział dla kobiety.
Kwas siarkowy mężczyzna wniósł do sądu w słoiku po kawie. Substancja spowodowała u kobiety rozległe poparzenia twarzy, oka, klatki piersiowej oraz tułowia. Poszkodowana trafiła do jednego z łódzkich szpitali, a następnie przetransportowano ją do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Przeszła wielomiesięczne leczenie, a następnie rehabilitację.
Pod koniec października 2017 r. Sąd Okręgowy w Łodzi skazał mężczyznę na 25 lat więzienia, jak podawano - karę surowszą, niż wnioskowała prokuratura. SO orzekł również, że skazany będzie mógł się ubiegać o wyjście na wolność po 20 latach odbywania kary.
Sąd apelacyjny utrzymał wyrok w mocy. Uznał, że kara 25 lat więzienia jest prawidłowa i uzasadniona, a oskarżony m.in. działał z premedytacją, przygotował się do oblania ofiary kwasem siarkowym. Również miejsce zdarzenia - korytarz sądowy - nie był wybrany przypadkowo.
Według sądu apelacyjnego, sąd I instancji prawidłowo ocenił materiał dowodowy. Podzielił też argumentację sądu okręgowego, że oskarżony działał z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia kobiety, bo miał świadomość, że substancja, którą ją oblał, może być groźna dla życia. Tym samym sprawa została zakwalifikowana jako usiłowanie zabójstwa, a nie uszkodzenie ciała. Obrona już wówczas zapowiadała kasację.