Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz w kuriozalny sposób zaczepiła premiera Mateusza Morawieckiego. "Dzień dobry panie premierze, witam pana serdecznie w Gdańsku, dziękuję, że jest pan na Święcie Wolności i Solidarności, zapraszam do Okrągłego Stołu" - powiedziała. Sprawę komentuje marszałek Senatu Stanisław Karczewski: "Istnieją chyba inne już utrwalone formuły zapraszania gości na uroczystości".
Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, która jeszcze kilka dni temu zachwycała się marszem homoseksualistów, na którym doszło do obrzydliwej profanacji katolickich symboli religijnych, postanowiła o sobie przypomnieć. Wymyśliła, że zaczepi przebywającego dzisiaj w Gdańsku premiera Morawieckiego, by zaprosić go do rozmowy przy Okrągłym Stole.
Poczekała zatem na szefa rządu na drodze, którą udawał się on przed Pomnik Poległych Stoczniowców w Gdańsku, by złożyć tam kwiaty.
"Dzień dobry panie premierze, witam pana serdecznie w Gdańsku, dziękuję, że jest pan na Święcie Wolności i Solidarności, zapraszam do Okrągłego Stołu"
- mówiła Dulkiewicz do przechodzącego szefa rządu.
"Dziękujemy, mamy tutaj w sali BHP wspaniałą uroczystość dzisiaj" - powiedział wówczas Morawiecki udając się w otoczeniu towarzyszących mu osób przed Pomnik Poległych Stoczniowców.
Następnie premier udał się do Sali BHP Stoczni Gdańskiej by wziąć udział w konferencji naukowej pt. „Obudził w nas Solidarność. W 40. rocznicę Pierwszej Pielgrzymki Jana Pawła II do Ojczyzny".
Marszałek Senatu Stanisław Karczewski pytany na konferencji prasowej, jak ocenia tę sytuację odparł, że na ulicy nie rozmawia się o takich tematach. "Istnieją chyba inne już utrwalone formuły zapraszania gości na uroczystości" - podkreślił marszałek Senatu.
"Jeśli byłaby wola zaproszenia, to takie zaproszenie wysłane byłoby wcześniej, z odpowiednią datą wyprzedzającą nasze uroczystości. Jutro organizujemy w Sali Kolumnowej uroczyste posiedzenie Senatu związane z 30. rocznicą w pełni wolnych wyborów tylko i wyłącznie do Senatu. Zapraszaliśmy prezydentów, zapraszaliśmy ważne osoby w państwie. Jutro będzie przemawiał i pan prezydent, i pan premier, i pan marszałek Sejmu, i również ja będę miał krótkie wystąpienie"
- mówił Karczewski.