"Gdyby nie reforma prokuratury to, prawdopodobnie pan Tomasz Komenda dalej byłby w więzieniu i odsiadywałby wydany w sposób niesprawiedliwy wyrok" - ocenił wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta w rozmowie z Dorotą Kanią. Skomentował również sytuację w partii Porozumienie oraz opozycji.
Wiceszef resortu sprawiedliwości był we wtorek gościem w Polskim Radiu 24. Podczas rozmowy Sebastian Kaleta został między innymi zapytany o ostatnią imprezę Platformy Obywatelskiej, podczas której przewodniczący PO Borys Budka i prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski przedstawili pomysł sformowania "Koalicji 276" - tylu posłów i posłanek trzeba, by odrzucić w Sejmie weto prezydenta. "W Polsce brakuje poważnej opozycji" - ocenił wiceminister.
W każdej dojrzałej demokracji rządzący powinni być kontrolowani przez sprawną i kreatywną opozycję, natomiast w Polsce mamy częściej kabaret niż poważną alternatywę. Niepokoi mnie to z tego powodu, że lepiej byłoby poważnie rozmawiać o przyszłości Polski z partnerami, którzy się po prostu z nami nie zgadzają, mają inną wizję, ale tę wizję prezentują
- tłumaczył Kaleta.
Wskazał, że rządzącym zawsze przy poczynaniach opozycji powinna towarzyszyć pokora. "O ile komentatorzy nie dostrzegają wizji w tym, co proponuje Platforma Obywatelska, tak my powinniśmy bacznie się przyglądać, co się dzieje na opozycji, żeby po prostu nie popaść w rutynę" - zaznaczył.
Wiceminister sprawiedliwości został również zapytany o sytuację w Zjednoczonej Prawicy oraz w partii Porozumienie. "Sytuacja wewnętrzna partii Porozumienie budzi niepokój z tego powodu, że posłowie tej partii są bardzo głęboko skonfliktowani" - powiedział.
Porozumienie jest częścią koalicji i kibicujemy, żeby ta sprawa się szybko zakończyła, wyjaśniła i żeby nie generowała kolejnych sporów. Kolejne spory wokół, wydawać by się mogło absurdalnych spraw, ale jednak mimo wszystko są to zarzewia konfliktów. Powinny być te konflikty gaszone. To jest w interesie całej Zjednoczonej Prawicy
- podkreślił.
Kaleta odniósł się także do sprawy reformy sądów i Tomasza Komendy. "Gdyby nie reforma prokuratury to prawdopodobnie pan Tomasz Komenda dalej byłby w więzieniu, dalej odsiadywałby wydany w sposób niesprawiedliwy wyrok. Po zmianie w prokuraturze przyszła determinacja, żeby sprawę dogłębnie wyjaśnić" - ocenił.
Rzadko się o tym mówi, ale to jest jednak refleksja ze strony zreformowanej instytucji, jaką jest prokuratura, doprowadziła do przełomu w sprawie i możliwości uwolnienia pana Tomasza Komendy, który w sposób niezgodny z faktami został osądzony i skazany
- mówił Dorocie Kani.
"To pokazuje, że reformy wymiaru sprawiedliwości się dokonują, ale jest rzeczywiście jeszcze wiele do zrobienia i liczymy na poparcie Zjednoczonej Prawicy, by w końcu te reformy zakończyć. Polacy czekają i mamy nadzieję, że w końcu wszystkie ustawy, które przygotowaliśmy będziemy mogli przedyskutować i będziemy mogli przyjąć je jako obowiązujące prawo" - dodał