- Tylko niektóre państwa na Bałkanach, ale i Węgry przyjęły rosyjską szczepionkę. Ona jest w dalszym ciągu propagowana, ale nie ma obecnie żadnej poważnej możliwości, żeby została nam narzucona. Nie chodzi tylko o Polskę, ale i Europę - powiedział podczas spotkania z Klubami "Gazety Polskiej" prezes PiS, Jarosław Kaczyński.
- Ja nie widzę realnej możliwości narzucania [rosyjskiej szczepionki] Europie, a większość się przeciwko temu broni. Natomiast Unia Europejska zawiodła, żeby nie powiedzieć, że skompromitowała się, jeśli chodzi o zakupy [szczepionek]. Te błędy, które popełniono przy zawieraniu umów wołają o pomstę do nieba, to tak, jakby z jednej strony siedzieli negocjatorzy, a z drugiej - dzieci. Tak to wyglądało, a dzisiaj za to płacimy, bo zaszczepionych w Polsce mogłoby być wiele, wiele więcej. Moglibyśmy być bliżej końca epidemii, ocalono by życie wielu ludzi - mówił podczas spotkania z klubowiczami "Gazety Polskiej" Jarosław Kaczyński.
- Tylko niektóre państwa na Bałkanach, ale i Węgry przyjęły rosyjską szczepionkę. Ona jest w dalszym ciągu propagowana, ale nie ma obecnie żadnej poważnej możliwości, żeby została nam narzucona. Nie chodzi tylko o Polskę, ale i Europę
- dodał.
Sprawa rosyjskiej szczepionki Sputnik V, zdaniem części komentatorów, dzieli Europę. "Le Monde" pisze o "pozytywnym stosunku", jaki wobec rosyjskiego preparatu ma prezentować kanclerz Niemiec Angela Merkel, która ma nie wykluczać współpracy z Rosją w tym zakresie. Tematu szczepionek dotyczyła także wczorajsza rozmowa Merkel i prezydenta Francji, Emmanuela Macrona z Władimirem Putinem. W UE dotychczas Sputnik V zamówiły tylko Węgry i Słowacja, choć do zakupu skłania się również Austria.