Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Afera mieszkaniowa Bodnara. "Jeżeli ktoś będzie ścigany za tę aferę, to wyłącznie ci, którzy ją wykryli"

- Środowisko skupione wokół ministra Adama Bodnara niewątpliwie ruszy mu z odsieczą. Będą atakowali tych, którzy ujawnili tę aferę, wzywali do cofnięcia koncesji Republice w ich mniemaniu szczującej na władzę. Jedyne, czego się spodziewam, to że Bodnar będzie respektował prawo, ale niestety tak jak sam je rozumie – mówi w rozmowie z portalem Niezależna.pl poseł PiS Piotr Kaleta, komentujący najnowsze ustalenia Republiki ws. Adama Bodnara, który zataił w oświadczeniu majątkowym jedno ze swoich mieszkań.

Zgodnie z informacjami, do jakich dotarli dziennikarze Telewizji Republika, Adam i Karolina Bodnarowie oprócz domu wymienionego w oświadczeniu ministra, posiadają 112-metrowe mieszkanie przy ul. Wąwozowej. Bodnar nie wpisał jednak tej nieruchomości do oświadczenia. Minister sprawiedliwości twierdzi, że mieszkanie nie należy już do niego, a do jego byłej żony.

Reklama

"Republika podaje, że Adam Bodnar zataił w oświadczeniu majątkowym mieszkanie w Warszawie. Do dymisji!" – napisał w social-mediach poseł PiS Dariusz Matecki.

O komentarz do sprawy portal Niezależna.pl poprosił Piotra Kaletę, posła PiS. 

Spodziewam się tylko jednej rzeczy. Tego, że pan minister Bodnar będzie respektował prawo tak, jak sam je rozumie. Czyli jeżeli ktoś będzie ścigany za tę aferę, to ci, którzy ją ujawnili. Nie spodziewam się, że nastąpi jakaś inna refleksja

– wskazuje nasz rozmówca.

Chciałbym skierować apel do ministra Bodnara. Zakładając, że być może popełnił jakiś błąd w oświadczeniu, nieświadomy, to jeżeli ma tyle honoru i przyzwoitości, to niech zrobi z tym mieszkaniem dokładnie to samo, co zrobił dr Karol Nawrocki i przekaże je na cele społeczne. Na przykład dla organizacji, która zajmuje się osobom represjonowanym politycznie przez państwo. 

– dodaje.

Poseł PiS uważa, że teraz środowisko skupione wokół ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego "ruszy mu z odsieczą". 

W tej narracji nic się nie zmieni. Będzie tak jak ze sprawą małżeństwa Myrchów. Będą szli w zaparte. Atakowali tych, którzy ujawnili tę aferę, wzywali do cofnięcia koncesji Republice w ich mniemaniu szczującej na władzę

– kończy.

 

Źródło: niezalezna.pl
Reklama