- Bezczelne i niedopuszczalne. Tyle mam do powiedzenia w tej sprawie. Ale przy okazji po raz kolejny okazało się, iż nasza opozycja uważa, że Polska jest jakimś państwem drugiego gatunku - tak o wypowiedziach szefa MSZ Izraela po uchwaleniu nowelizacji kodeksu postępowania administracyjnego mówi Jarosław Kaczyński. W wywiadzie z Katarzyną Gójską i Tomaszem Sakiewiczem dla "Gazety Polskiej" prezes PiS wskazał też właściwego adresata roszczeń powojennych.
W najnowszym wywiadzie dla tygodnika "Gazeta Polska" Jarosław Kaczyński został zapytany o słowa izraelskiego ministra spraw zagranicznych, potępiające nowelizację kodeksu postępowania administracyjnego w polskim parlamencie. Przypomnijmy: ma ona uregulować sprawy związane z tzw. dziką reprywatyzacją.
Prezes PiS uznał słowa izraelskiego ministra za "bezczelne i niedopuszczalne". I dodał:
Tyle mam do powiedzenia w tej sprawie. Ale przy okazji po raz kolejny okazało się, iż nasza opozycja uważa, że Polska jest jakimś państwem drugiego gatunku. Jeśli wsłuchać się w ich głosy, to należałoby uznać, że zanim Sejm RP uchwali prawo, to powinien prowadzić konsultacje w przynajmniej kilku miejscach na świecie i testować, czy ono spotka się z aprobatą. Mam radykalnie odmienny pogląd w tej sprawie. Po pierwsze, sami stanowimy prawo, a po drugie, nie jesteśmy nikomu niczego winni. Nawet złamanego grosza.
Jarosław Kaczyński stwierdził też:
Natomiast są rachunki, które wobec nas nie zostały uregulowane. Za zbrodnie i zniszczenia II wojny światowej Niemcy są nam winni przeszło bilion dolarów.
Na pytanie, czy coś z tym nieuregulowanym rachunkiem zrobimy, odpowiedział zaś: "Wszystko w swoim czasie".