Mamy w Polsce demokrację walczącą i mamy pierwszą w Polsce ofiarę śmiertelną tej demokracji walczącej. To, co zrobiła prokuratura ze śp. panią Barbarą Skrzypek to był skandal pod każdym względem - powiedział podczas briefingu prasowego prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Samo prowadzenie tej sprawy, prawomocnie umorzonej przez sędzię, która teraz została przez nowe władze skierowana do Sądu Okręgowego w Warszawie. Sędzię, która jest członkiem Iustitii, a mimo wszystko tą sprawę umorzyła bo nie ma żadnej materii dla tej sprawy. To czysto polityczne przedsięwzięcie i trzeba tu wymienić jedno nazwisko - Romana Giertycha. On z całą pewnością jest tutaj człowiekiem szczególnie zaangażowanym, ale bezpośrednio w tych działaniach nie uczestniczy
- powiedział prezes PiS pod budynkiem prokuratury.
Dalej prezes PiS mówił o tym, co spowodowało zdenerwowanie Barbary Skrzypek, które doprowadziło do tragedii.
Otóż osoba pani prokurator Wrzosek. Jej opinia skrajnej, ogarniętej agresją, oczywiście w związku z tym nieobiektywnej osoby, osoby, która mówi o zemście, która najlepiej smakuje na zimno, osoby, która w oczywisty sposób nie mogła być w tego rodzaju sprawie obiektywna
– mówił Jarosław Kaczyński.
- Barbara Skrzypek, którą bardzo dobrze znałem, była osobą delikatną. Z jednej strony bardzo dzielną i twardą, a z drugiej strony delikatną. I zawsze różnego rodzaju sytuacje rzadkie w jej życiu, ale zdarzające się w ciągu tych 30 lat naszej współpracy, że gdzieś musiała zeznawać jako świadek, ale przed sądem - zawsze tego rodzaju sprawy ją denerwowały. Ale ta sprawa doprowadziła ją do stanu niebywałego. Można było tą sytuację złagodzić, podejmując normalną, rutynową decyzję o dopuszczeniu pełnomocnika
- mówił dalej prezes PiS.
Jarosław Kaczyński powiedział też, że wie, że przez pana (Zbigniewa-red.) Ćwiąkalskiego rozpowszechniane są informacje, że takie dopuszczenie jest czymś wyjątkowym.
Otóż nie. Jest dokładnie odwrotnie. To można sprawdzić w praktyce i wielokrotnie to sprawdzałem, bo byłem przesłuchiwany dziesiątki razy w życiu i za każdym razem, jeżeli był adwokat, to był dopuszczany. Ale także można to sprawdzić i w przepisach i w doktrynie. Jest to oczywiste, że tylko w wyjątkowych wypadkach się tego nie robi. A tu chodziło o doprowadzenie do konfrontacji skrajnie zdenerwowanej i chorej kobiety z trzema osobami
– powiedział prezes PiS.
Polityk podkreślił, że ta pięciogodzinna konfrontacja przyczyniła się do tragedii.
- Kiedy z tego gmachu wyszła śp. Barbara Skrzypek, to nie mogła złapać oddechu. Na szczęście był z nią adwokat, który odwiózł ją do domu. Później zaczęły się kłopoty ze zdrowiem i w końcu nastąpiła śmierć. I związek między tymi wydarzeniami jest w mojej ocenie opartej na faktach oczywisty - powiedział Jarosław Kaczyński.
To, że ta władza dopuszcza się takich rzeczy, że łamie prawo w taki sposób, że już nie można mówić o łamaniu praworządności, bo można złamać coś, co istnieje. W Polsce po prostu nie obowiązuje prawo, ale dotąd nie było ofiar śmiertelnych. Teraz ta pierwsza jest. I jest pytanie, ile jeszcze będzie?
– pytał prezes PiS.
Poinformował ponadto, że są wnioski dyscyplinarne wobec adwokatów, którzy uczestniczyli w przesłuchaniu, jak i prok. Wrzosek, a także wnioski karne wobec osób, które ujawniły pewne elementy śledztwa, do czego nie miały prawa.