Jan Olszewski ostro o Gersdorf: „Zrobiła operetkę, przedstawiając się jako sędzia na wygnaniu”
Były premier Jan Olszewski nie ma najmniejszych wątpliwości, że sądy w Polsce muszą zostać zreformowane. Jednocześnie zastrzega, że zmiany będą trwały wiele lat. Padły też mocne słowa pod adresem Małgorzaty Gersdorf.
Pytany o to, jak ocenia reformę sądownictwa odpowiedział, że jego zdaniem „sądy w Polsce muszą zostać zreformowane”.
- To nie ulega wątpliwości dla nikogo, poza pewną częścią - górną - środowiska sędziowskiego – mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.
Ponadto Jan Olszewski zwrócił uwagę, że „reformy sądownictwa nie dokonuje się w ciągu kilku miesięcy, pół roku, roku”.
- To długi proces wymagający daleko idących zmian – mówił były premier.
W jego ocenie „reforma sądownictwa jest dopiero przed nami”. Jan Olszewski zakłada, że „zmiany w sądownictwie będą trwały wiele lat, a może nawet dekadę”.
W pewnym momencie rozmowa zeszła na działania Małgorzaty Gersdorf. Jan Olszewski pytany, czy w Sądzie Najwyższym „będzie teraz dwuwładza” odpowiedział, że „trudno mówić o dwuwładzy, gdy kompetencje prezydenta pozwalały załatwić tę sprawę metodą łagodnego przejścia”.
- Prof. Gersdorf wskazała osobę, która zastępuje ją podczas urlopu, a prezydent zaakceptował ten wybór [...] Gersdorf zmieniła zdanie pod naciskiem swojego środowiska. Widać, że myli się i jest już zmęczona, choć to zmęczenie nie przeszkodziło jej wystąpić z odczytem w Niemczech, który był skandaliczny - mówił w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” Jan Olszewski.
Odnosząc się do wystąpienia Gersdorf w Niemczech, Jan Olszewski podkreśla, że „wystąpienie wobec niemieckich prawników z komunikatem: „będę I prezesem SN na uchodźstwie” było niedopuszczalne”.
- Niemieccy sędziowie powinni powiedzieć prof. Gersdorf, jak został oczyszczony aparat sprawiedliwości po upadku NRD [...] Prof. Gersdorf zrobiła operetkę, przedstawiając się przed opinią międzynarodową jako sędzia na wygnaniu – podkreśla Jan Olszewski.
Były premier nie szczędzi pod adresem Gersdorf słów krytyki. Według niego był to „spektakl kompromitujący dla pani profesor, uczestników i obniżenie prestiżu Rzeczypospolitej”.
- Ta sprawa powinna być szybko i jednoznacznie przecięta - podkreślił.
Źródło: niezalezna.pl, PAP
