"Gazeta Wyborcza" i Radio Zet ujawniły kilka dni temu dokument, z którego miało wynikać, że w 2015 r. sztab wyborczy Andrzeja Dudy miał podpisać umowę ze spółką tworzącą fałszywe konta w internecie. Okazało się jednak, że firma ta zajmowała się jedynie moderowaniem strony internetowej. Osobą, która występując w Radiu ZET, oskarżyła Andrzeja Dudę o używanie botów podczas kampanii prezydenckiej w 2015 r. była Anna Mierzyńska, przedstawiana jako "niezależny ekspert". Tymczasem Mierzyńska od wielu lat związana jest z Platformą Obywatelską i kierowała biurem poselskim Roberta Tyszkiewicza - w 2015 r. szefa sztabu wyborczego Bronisława Komorowskiego.
Była współpracownica Tyszkiewicza „słynie” z różnorakich, jak to sama określa, analiz. Polegają one na śledzeniu informacji w internecie, w tym sieciach społecznościowych i wyciąganiu coraz bardziej osobliwych wniosków.
Alarmowała już o PiS-owskich botach w ramach kampanii na prezydenta Warszawy, które miałyby wspierać Patryka Jakiego i uderzać w Rafała Trzaskowskiego. Ostatnio oskarżyła o używanie botów w kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy.
"Niezależna ekspertka" z trudem będzie mogła zyskać wiarygodność. Postanowiła więc odejść z Platformy. Teraz, konstruując swoje teorie, będzie przynajmniej mogła o sobie powiedzieć, że jest bezpartyjna. W niezależność chyba nikt jej długo nie uwierzy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Rzecznik prezydenta zabrał głos w sprawie kampanii wyborczej
Dziś z przyczyn stricte zawodowych złożyłam rezygnację z członkostwa w Platformie Obywatelskiej. Przy czym nie zmieniłam poglądów politycznych, nie zamierzam wiązać się z żadnym innym ugrupowaniem oraz nadal najbliżej mi do Platformy
– napisała na Twitterze Anna Mierzyńska.
Informacyjnie dla zainteresowanych: dziś z przyczyn stricte zawodowych złożyłam rezygnację z członkostwa w Platformie Obywatelskiej. Przy czym nie zmieniłam poglądów politycznych, nie zamierzam wiązać się z żadnym innym ugrupowaniem oraz nadal najbliżej mi do Platformy.
— Anna Mierzyńska (@Anna_Mierzynska) 17 września 2018