- Kierując się interesem dziecka, trzeba wprowadzić związki partnerskie - taką argumentację przedstawiła dziś szefowa MEN, Barbara Nowacka. Wcześniej tzw. przysposobienie wewnętrzne krytycznie ocenili koalicjanci partii rządzących z PSL oraz prezydent Andrzej Duda.
Wprowadzenie ustawy o związkach partnerskich było jednym ze stu konkretów na pierwsze sto dni rządów, jakie w czasie kampanii wyborczej ogłosiła Koalicja Obywatelska. Poparcie dla związków partnerskich deklarowały w kampanii również inne partie wchodzące w skład obecnej koalicji, a Lewica opowiadała się także za małżeństwami jednopłciowymi.
Założenia do projektu ustawy są gotowe. Odpowiedzialna za to minister ds. równości Katarzyna Kotula (Lewica) nie skierowała jednak projektu do wykazu prac legislacyjnych rządu, ponieważ w koalicji rządzącej brakuje poparcia dla projektu ze strony Polskiego Stronnictwa Ludowego. Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz wielokrotnie deklarował, że nie poprze projektu ustawy umożliwiającej przysposobienie dzieci. Przyznawał przy tym, że do rozważenia są sprawy dziedziczenia i dostępu do informacji medycznej przez osoby zawierające związek partnerski. Deklarację w sprawie złożył też prezydent Andrzej Duda, który w minionym tygodniu powiedział, że jest zdecydowanie przeciwny przysposabianiu dzieci przez pary jednopłciowe.
Nowacka, która w sobotę przebywała w Białymstoku, pytana przez dziennikarzy o ustawę o związkach partnerskich, i szansę na porozumienie z PSL, powiedziała, że KO jest zdecydowanie za tą ustawą. Stwierdziła, że to "cywilizacyjna norma".
- Mam nadzieję, że PSL rozumie, że to jest tak naprawdę kwestia przysposobienia, to jest kwestia tak naprawdę zalegalizowania stanu zastałego i wsparcie, i rodzin, i przede wszystkim dzieci, które są dziećmi w związkach partnerskich. Dla nas, dla Koalicji Obywatelskiej, jest to cywilizacyjna norma
- podkreśliła. Oceniła, że związki partnerskie nie są sprawą, która wzbudza wielkie emocje społeczne, większe emocje - jej zdaniem - wzbudza w parlamencie.
Odnosząc się do sprzeciwu prezydenta Nowacka powiedziała, że bardzo zła w interesie dziecka jest "nieuregulowana, niezabezpieczona sytuacja prawna, kiedy w przypadku śmierci rodzica partner, partnerka rodzica nie będzie miał praw do dziecka".
- Kierując się interesem dziecka, trzeba wprowadzić związki partnerskie - dodała. Podkreśliła, że jeśli prezydent chce patrzeć na interes dziecka, to interes dziecka powinien być zabezpieczony przez przysposobienie.