Jak wynika z badania Centrum im. Adama Smitha przeprowadzonego na panelu Ariadna 12-15 października tego roku, w powszechnej narracji istnieje przekonanie, że wyborcy głosują negatywnie, czyli nie głosują za swoim kandydatem tylko przeciw tym, których nie chcą dopuścić do władzy. Badania pokazały, że prawie jedna trzecia badanych z taką motywacją pójdzie głosować.
Wzięcie udział w najbliższych wyborach samorządowych zadeklarowało aż 64% badanych. Pozytywna deklaracja udziału w wyborach wzrasta wraz z wiekiem respondenta.
Anna Gołębicka, ekspert Centrum im. Adama Smitha, skomentowała, że kampanie samorządowe powinny być dedykowane tematom lokalnym i problemom społeczności, jednakże trwające w tle, a właściwie na pierwszym planie boje partyjne, które obserwowaliśmy szczególnie na arenach dużych miast sprawiły, że atmosfera tej walki jest bardzo widoczna w motywacjach wyborczych do głosowania negatywnego.
- Zwolennicy dwóch najpopularniejszych partii myślą identycznie o przeciwnikach i dlatego ich motywacja do udziału w głosowaniu jest podobna
- dodaje Andrzej Sadowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha
Zaskakująca jest też bardzo niska ocena przez respondentów wiedzy, jaką posiadają na temat kandydatów. Prawie 60% badanych deklaruje brak lub niską wiedzę.
- Taki wynik świadczy to o słabej skuteczności prowadzonych działań lokalnych. Nie jesteśmy taką krainą małych ojczyzn jakby się wydawało. Szum medialny wokół tych wyborów zdominowała walka na poziomie największych miast i kandydatów największych partii politycznych
- stwierdza Anna Gołębicka.
Stosunkowo wyższy poziom braku wiedzy na temat kandydatów, bo aż 66% deklarowali wyborcy Koalicji Obywatelskiej. W deklaracjach wyborców Zjednoczonej Prawicy wynik ten wynosi 52%.
Jeszcze mniej znane nam są programy kandydatów. Tu dobrą i bardzo dobrą wiedzą zadeklarowało jedynie 39% badanych. I podobnie jak przy znajomości kandydatów, również wyższym poziomem wiedzy o programach chwalili się wyborcy Zjednoczonej Prawicy.
- Stosunkowo wysoki brak wiedzy o kandydatach może być skutkiem ich ograniczonego do tej pory zaangażowania w sprawy lokalne, a niekoniecznie braku zainteresowania ze strony samych wybierających
- stwierdza Sadowski.
- Nie doceniamy elektoratu 55+ a wbrew pozorom jest to duża, aktywna, świadoma i silna grupa
- podkreśliła Anna Gołębicka.
Media społecznościowe w takim samym stopniu na wsi, jak i w miastach stały się źródłem informacji i wiedzy o idących po władzę oraz ich obietnicach. W kolejnych wyborach bardziej efektywnie wykorzystane media społecznościowe mogą mieć przemożny wpływ na ich wynik - stwierdza Andrzej Sadowski.
Bardzo istotne zacznie dla podjęcia decyzji wyborczej mieli znajomi i rodzina.
- Jesteśmy krajem bardzo rodzinnym, większość badań wskazuje na znaczenie rodziny dlatego i w tematach wyborczych liczymy się z ich zdaniem
- stwierdziła Anna Gołębicka.
Największym paradoksem dotyczącym deklaracji wyborczych jest fakt, iż badani deklarują, że do głosowania na kandydata najbardziej skłania ich program wyborczy, choć tak naprawdę większość z nich wcale go nie zna (co pokazały wcześniejsze deklaracje).
Badanie Centrum im. Adama Smitha przeprowadzone na panelu Ariadna na próbie ogólnopolskiej osób od 18 lat wzwyż (N=1060). Kwoty dobrane wg reprezentacji w populacji dla płci, wieku i wielkości miejscowości zamieszkania. Metoda: CAWI